sobota, 29 marca 2008

Co z tym skwerem Plymouth

Oto co o tym napisała prasa (Gazeta Wyborcza z 27 marca 2008r.): .
Radni przegłosowali w środę plan zagospodarowania terenu w centrum miasta. Decyzja rajców dotyczy terenu między ul. Świętojańską i Tetmajera oraz Partyzantów i al. Piłsudskiego. Znajdują się tam skwer Plymouth, parking przed Urzędem Miasta, Młodzieżowy Dom Kultury (z boiskiem i krytym lodowiskiem) oraz park wzdłuż al. Piłsudskiego z pomnikiem Ofiar Grudnia '70. Według miejskich urbanistów część tego obszaru (w sąsiedztwie pomnika) ma przeobrazić się w centrum handlowo-administracyjne, z nowym, 10-piętrowym gmachem magistratu. - Pomieści wydziały rozproszone w dziesięciu punktach miasta - mówi Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni. Pozostała część parku wzdłuż al. Piłsudskiego (włącznie z unikatową aleją bukową i skwerem Sue Ryder) zostanie terenem zielonym. Podobnie jak skwer Plymouth, na którym zaplanowano tylko wąski pas zabudowy wzdłuż ul. Partyzantów. Pod skwerem będzie parking dla ok. tysiąca aut.
Podziemny parking na tysiąc miejsc, nie powiem, to mi się podoba.
Skwer Plymouth z punktu widzenia ulicy Świętojańskiej jest interesujący z przynajmniej dwóch przyczyn. Po pierwsze stanowi naturalne zwieńczenie tej ulicy, bo choć ciągnie ona się dalej, to za skwerem, a właściwie za Urzędem Miasta to już świętojańskie peryferie.
Po drugie ten skwerek przylega nie tylko do naszej ulicy, ale również do Urzędu Miasta i dla wielu był znakomitym pretekstem do psioczenia na miejskie władze. Albowiem magistrat wymarzył tam sobie biurowiec na własne potrzeby, a zrzędliwcy różni postrzegali w tym przynajmniej dwie plagi. Pierwsza to rozrost urzędowej biurokracji, druga to zniszczenie mizernej zieleni wegetującej na tym skrawku gruntu.
I na koniec jeszcze jedna pożyteczna informacja - Plymouth to miasto siostrzane Gdyni, stąd nazwa skweru.

piątek, 28 marca 2008

Likwidacja likwidacji


Dzisiaj chciałbym wyróżnić jeden sklep przy ulicy Świętojańskiej w Gdyni, który bardzo twórczo podszedł do pewnego oklepanego chwytu marketingowego.
Otóż od czasu do czasu, któryś ze sklepów ogłasza likwidację, aby napędzić sobie klientelę żądną nadzwyczajnych okazji. Potem często się okazuje, że żadnej likwidacji nie było, była tylko taka podpucha.
Otóż jeden ze sklepów w pewnym momencie zmienił hasło "likwidacja sklepu" na "likwidacja sklep-owej kolekcji".
Jak to zrobił widac na fotografii wykonanej moim telefonem. Piątka dla sklepowego personelu za pomysłowość.

Coś zrobią ze skwerem Plymouth

Zdaje się, że zapadła decyzja co do zabudowy skweru Plymouth. Wrócę do tematu później. W końcu skwer przylega do naszej ulicy.

czwartek, 27 marca 2008

Ogrzewany chodnik


Żegnając tegoroczne śniegi "rzutem na taśmę" wykonałem przy pomocy swojego telefonu zdjęcie, na które polowałem od dawna. Niestety sytuacja, którą tu usiłuje pokazać występuje tylko w dość specyficznych warunkach pogodowych. Przede wszystkim musi spaść śnieg, któremu towarzyszy suchy mróz, ponieważ mokra chlapa wszystko zamazuje. I wtedy widać, że przy ulicy Świętojańskiej w Gdyni mamy... ogrzewany chodnik. A co, stać nas.
Właściwie ten luksus przecina tylko nasza ulicę Świętojańską, bo głównie biegnie wzdłuż ulicy Kilińskiego. Zaczyna się mniej więcej przed skrzyżowaniem ze Świętojańską i biegnie do skrzyżowania z Abrahama.
Na zdjęciu to jest ten ciemny pas chodnika przecinający nieodśnieżoną powierzchnię. Z lewej biało, z prawej biało, a w środku czarno. Biały puch znika z niego bez użycia łopaty, po prostu topi się za sprawą biegnących pod spodem rur centralnego ogrzewania. Pełna automatyzacja.
A kto za to płaci? Ja płacę i ten pan też płaci, wszyscy odbiorcy tzw. miejskiego ogrzewania.
Podobne zjawisko występuje przy kościele NMP. Tam też, choćby nie wiem jak sypało, plac przed kościołem przecina pasek suchego chodnika..


czwartek, 20 marca 2008

Chodzą ludzie


Chodzą ulicami ludzie... nawet jak śniegiem nawali, a ciecia z łopata ani słychu ani dychu. Tam, gdzie odśnieżanie nie stanęło na wysokości zadania, przechodnie wydeptali własne ścieżki. Ciekawe, że w niektórych miejscach pojedynczą, a w niektórych dwie - jedną dla idących w górę, drugą dla idących w dół. Zgodnie z zasadą ruchu prawostronnego.
Na pojedynczych ścieżkach, gdy szło dwóch przechodniów w przeciwległych kierunkach, grzeczniejszy niestety ustępował i ładował się w śnieg po kostki. Jak w życiu.

środa, 19 marca 2008

Landszafcik


Chociaż pora wybitnie nie zimowa, bo to zaraz pierwszy dzień wiosny, uchwyciłem taki piękny śnieżny widoczek z ulicy Świętojańskiej w Gdyni. Przypomina mi to powiedzonko pewnego sprzedawcy mieszkania, który tak wycenił swoją nieruchomość: 40 tys za mieszkanie, 100 za widok. A widok był bardzo podobny.

Zdradziecka biel


I zasypało wszystko na biało, spadł zdrajca nocą i cicho legł... śpiewał swego czasu klasyk. Rzeczywiście zdradziecko śnieg ujawnił, gdzie dozorcy sprawni, a gdzie administracja kamienicy leży. Ulica Świętojańska w Gdyni przypominała szachownicę. Kawałki odsłoniętego chodnika oddzielały placki nawierzchni grubo pokrytej białym puchem.

wtorek, 4 marca 2008

Adresat nieznany


Takie dwie kuriozalne wywieszki znalazłem na jednej z witryn przy ulicy Świętojańskiej w Gdyni. Zdjęcie niestety z telefonu, więc kilka słów opisu. Oto na drzwiach maluteńkiego kantorku, w którym mieści się obecnie pośrednictwo w sprzedaży nieruchomości wywieszono informacje: Adres agencji ubezpieczeniowej Arka nieznany, adres zakładu fotograficznego nieznany.
Wspomniane firmy mieściły się niegdyś w tym miejscu, zakład naprawiający aparaty fotograficzne nawet dłuższy czas
Widać ciągłe pytania poszukujących dopiekły personelowi biura nieruchomości, proszę zwrócić uwagę na trzy wykrzykniki na końcu. Sama firma od dwóch dni zamknięta na kłódkę (sprawdzane o godz. 17). Ciekawe kiedy ktoś umieści kolejną wywieszkę: Adres biura nieruchomości nieznany.

poniedziałek, 3 marca 2008

K(l)aPa wraca

Podobno mają wprowadzić odpłatne parkowanie w Śródmieściu Gdyni. Jak pamiętamy dziesięć lat temu system KaPa poniósł klapę. Jak pisała prasa to była K(l)aPa. Ciekawe jaki system wejdzie tym razem.