środa, 31 marca 2010

Wiosenne depesze

Z kronikarskiego obowiązku muszę zapisać, że
  1. W piątek, w zeszłym tygodniu przeszła ulicą Świętojańską w Gdyni droga krzyżowa od pomnika Jana Pawła II przy kościele NMP do krzyża na Kamienną Górę. Przybyło wielu gdynian, prawie każdy przyniósł świeczkę albo lampion. Oficjalna nazwa imprezy: Gdyńskie Dni Zadumy.
  2. Tego dnia nastąpił w Gdyni niespodziewany atak wiosny. Temperatura powietrza na ten jeden dzień skoczyła do 23 stopni Celsjusza. Jednak resztki śniegu ciągle się trzymają. Udało mi się znaleźć ostatnią pryzmę, niecałe sto metrów od ulicy Świętojańskiej.

    Ze świetojańskiej 2010
  3. W ulicznych kwietnikach na Świętojańskiej pojawiły się nowe rośliny. Według mojej oceny posadzono tulipany.

Zagłosuj na Świętojańską

Podaję za Urzędem Miasta Gdyni

Magazyn Wasze Podróże ogłosił plebiscyt na najpopularniejszą ulicę Polski i świata. Wśród nominowanych jest ulica Świętojańska w Gdyni - zeszłoroczna zdobywczyni drugiego miejsca.

To już druga edycja tego plebiscytu - w 2009 roku zwyciężyły Kielce (ul. Sienkiewicza), wyprzedzając Gdynię (ul. Świętojańska) i Łódź (ul. Piotrkowska), a z zagranicy - Złota Uliczka w Pradze czeskiej. Głosowało wówczas ponad 30 tys. internautów.

Tu zagłosuj.

środa, 24 marca 2010

Spojrzy na nas Oko Opatrzności

Twórcy nazwali to Gdyńską Instalacją Wielkanocną. Powstanie na placu przed kościołem NMP Królowej Polski w Gdyni przy ul. Świętojańskiej.
Będzie to przestrzenna forma przedstawiająca wszystko widzące, wszystko wiedzące (wyszło prawie jak wszystkomający telefon ;-) i opiekuńcze Oko Opatrzności Bożej. Rozmiar oka to dwa i pół metra średnicy i zostanie zawieszone przy pomocy specjalnego rusztowania na wysokości trzech metrów.
Jak twierdzą organizatorzy tego wydarzenia, tęczówkę OKA wypełnią setki dłoni wyciągniętych ku źrenicy, jakby w modlitwie… Wieczorami i nocą obiekt będzie świecił własnym blaskiem. Wystawiony ma być już jutro ok. godziny 19.30. Postoi do 6 kwietnia.
Autorkami tej konstrukcji są trójmiejskie artystki Ewa Topolan i Ada Majdzińska.
Projekt Oka Opatrzności

Zapłaciło za to miasto Gdynia.
Przedsięwzięcie zorganizowała fundacja Wspólnota Gdańska z udziałem urzędu miasta i parafii.

wtorek, 23 marca 2010

Kościelna reklama

Na ścianie kościoła Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, przy ul. Świętojańskiej w Gdyni, pojawił się wielki billboard zapowiadający Triduum Paschalne. Rok temu podobny wielki plakat stał na przykościelnym placu. Teraz zmyślnie wykorzystano ścianę odsłoniętą po wycince choinek.
Wyobraźnia podpowiada mi kilka innych sposobów wykorzystania takiej gładkiej pionowej powierzchni. Może kino pod gołym niebem, w centrum miasta? Religijne murale? Czyż to nie kuszące projekty?
Od jakiegoś czasu kościół ten nie stroni od niekonwencjonalnych sposobów przemówienia do parafian i przechodniów.
Wielkopostne nabożeństwa były reklamowane na diodowym ekranie znajdującym się po przeciwnej stronie ulicy. Wcześniej mieliśmy przed kościołem szopkę z piasku, autentyczne wydarzenie kulturalne na skalę całego Trójmiasta.
Czyli sztuka masowa i nowoczesna reklama dla poprawy duchowej kondycji ulicy Świętojańskiej.


sobota, 20 marca 2010

Najdłuższa awaria świata

Obserwuję ją od zeszłego roku. Wydarzyła się w pizzerii In Vito. Tak się coś zepsuło, że lokal zamknęli. Najpierw stał po prostu zamknięty. Po kilku miesiącach zaczęły znikać meble. Teraz pojawiła się folia budowlana, która przykrywa zakurzone okna. Znaczy remont ruszy, ani chybi zaczną tam kuć i pruć.
Ale przez ten cały czas na drzwiach wisi kartka: Awaria, przepraszamy za utrudnienia.
Jak się zepsuło to porządnie.

środa, 17 marca 2010

Zostawili budkę

Po zdjęciach do filmu "Czarny czwartek" została wczoraj na ulicy Słowackiego stara budka telefoniczna. Może ją zgubili, ale z drugiej strony nie ma obawy, że ktoś ukradnie.
Pozostawiona stara budka telefoniczna

Wyglądała dla mnie tak swojsko, że w ogóle na początku nie zwróciłem na nią uwagi, ot budka telefoniczna. Dopiero po chwili zaskoczyłem, że przecież takich budek już dawno nie ma.
Swoją droga ciekawe skąd bierze się takie zabytki. Raczej nie wyglądała na atrapę z dykty.

wtorek, 16 marca 2010

Ostatnia zalepiona


Szpetny zwyczaj zalepiania plakatami witryn opuszczonych sklepów już odszedł w niepamięć. Przynajmniej jest od niego wolna ulica Świętojańska w Gdyni. Poza jednym wyjątkiem, który uwieczniłem na zdjęciu. Chociaż nie brakuje przy naszej ulicy lokali użytkowych czekających na nowego najemcę, to nikt na nich nic nie nalepia. Czasem jedynie informację o tym, że lokal jest do wynajęcia z kontaktem do biura pośredniczącego.
A patrząc na załączone zdjęcie zastanawiam się co tam było wcześniej? No właśnie mam problem. Jakaś gastronomia, karczma, gospoda, jakoś tak...
Kto pamięta?

piątek, 12 marca 2010

Śnieg na taczkach

Udało mi się być dzisiaj świadkiem wywożenia śniegu. Ulica Świętojańska w Gdyni była oczyszczana przez kilkuosobową ekipę wyposażoną w łopaty i spora koparkę.
Ze świetojańskiej 2010

Śnieg najpierw skruszano, bo obecnie to raczej była wieczna zmarzlina a nie biały puch. Następnie to co się uskrobało z chodnika łopatami na szuflę koparki, koparka ten urobek wrzucała do przyczepki, którą ciągnął traktor.
Traktor zawoził wszystko prawdopodobnie do oczyszczalni ścieków. I wróci woda do wody.

czwartek, 11 marca 2010

Zajęte!

Dzisiaj mała ciekawostka. Oto przyuważyłem wywieszkę "lokal zajęty" na witrynie jednego z opuszczonych sklepów.
Ze świetojańskiej 2010
Nie znam intencji wywieszającego tę karteczkę. Może chciał się uwolnić od natręctwa pośredników od nieruchomości, a może w ten sposób odstraszyć potencjalną konkurencję, w końcu taki sklepik to łakomy kąsek. Albo nowy najemca delikatnie sugeruje nam, że wkrótce pojawi się tu co nowego.
Witryny opuszczonych lokali nie od dzisiaj zastępują słupy ogłoszeniowe. Jeszcze się zdarza, że są skrupulatnie zaklejane plakatami, ale na szczęście coraz rzadziej, bo wygląda to nad wyraz niechlujnie. Teraz częściej firmy remontowo - budowlane wieszają tam ogłoszenia o swoich usługach. Od środka gdy w lokalu trwa remont, albo od zewnątrz gdy lokal czeka na remont i a nuż szukają wykonawcy...

niedziela, 7 marca 2010

Kręcili film

Zamieszczam nieco zdjęć z planu filmowego filmu Czarny Czwartek kręconego na ul. Świętojańskiej w Gdyni. O filmie wspominałem już wcześniej. Dużo też o nim opowiadali w prasie scenarzyści.
Fotografie wykonałem w wczoraj. Muszę przyznać, że odtwarzane na planie sceny manifestacji i walk z milicją wyglądały bardzo realistycznie, przynajmniej jak na moje wspomnienia ze stanu wojennego. Miałem okazję zamienić kilka zdań z panią Stefanią, której losy zainspirowały scenarzystów filmu. Widziała fragmenty filmu i określiła je jako brutalne i wstrząsające. Wspomniała też, że filmowa opowieść zacznie się gdzieś w okresie narzeczeństwa pary bohaterów a skończy śmiercią mężczyzny w Grudniu 1970 r, że autorzy bardzo dbają o dokumentację filmu, żeby uniknąć reperkusji prawnych ze strony ciągle żyjących bohaterów wydarzeń. Wszystko ma być "tak jak było".

czwartek, 4 marca 2010

Z drabiną po żarówki


Niecodzienna akcja straży pożarnej. Przy ul. Świętojańskiej w Gdyni strażacy pomagali w zdejmowaniu świątecznych lampek z dachu i murów kościoła Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski . Ściągnięte żaróweczki z plątaniną kabli taczkami wywożono na śmietnik.

wtorek, 2 marca 2010

Na swoim


Stoi ten Nissan tu jeszcze sprzed świąt. Przetrwał dwudziestostopniowe mrozy, śnieżyce i akcje odśnieżania. Przez moment wyglądał jak śnieżna pryzma, ale bruk pod nim czyściutki, bez śladu śniegu, soli czy piasku.
No i słusznie, na swoim stoi. Właściciel wykupił abonament na parkowanie, postawił i spokój. Na wiosnę może się ruszy. Śnieg z samochodu stopniał sam, więc nawet nie trzeba było szyb drapać.
Tak oto reprezentacyjna ulica staje się parkingiem wraków.

poniedziałek, 1 marca 2010

Cepelia zagęszczana

W sklepie spółki Cepelia remont i zagęszczanie. Z jednego sklepu robią dwa. Jak na razie żadne wiadomości z Warszawy nie wskazują żeby sklep miał zniknąć. Po prostu zmniejszą mu powierzchnię. Jak widać tendencja rozdrabniania lokali użytkowych trwa. Czekam kiedy połączą dwa małe sklepy w większy. Od lat nie mieliśmy takiego przypadku. Jeśli nastąpi obiecuję opisać go na tych łamach ze szczegółami.