poniedziałek, 6 czerwca 2011

Wzruszające pożegnanie

Pomyśleć tylko, 40 lat biznesu w jednym miejscu. Komuna nie komuna, kryzys nie kryzys, a jubiler pod nr. 96 przy ul. Świętojańskiej w Gdyni trwał. A teraz żegna się z klientami i z nami wszystkimi, mieszkańcami Gdyni. Ręcznie wypisany list pożegnalny został wywieszony na drzwiach wejściowych zlikwidowanego właśnie sklepu. Bardzo mi obecnie imponuje trwałość czyjejś pracy, to, że coś jest robione z myślą szerszą, niż tylko "bierz forsę i w nogi". Zbudowali markę, która istniała w świadomości najmniej dwóch pokoleń klientów.
Nietrwałość to taki znak współczesności, buty na jeden sezon, handelek na sześć miesięcy, samochody na trzy lata. A nawet ten Internet, czy ktoś widział w archiwalny Internet?, wszystko żyje tydzień góra dwa.
Jeśli wszystkie książki zapiszą w wersji cyfrowej wystarczy zmienić system zapisu plików na nowocześniejszy i cześć. Wyobraźcie sobie jak to za kilkaset lat odkopują arcyważne dokumenty, które dzisiaj zapisano na twardych dyskach. I co? I nic, nie ma oprogramowania do ich odczytu. Już teraz mam w szufladzie dyskietki, których nie sposób wykorzystać, w żadnym komputerze nie ma takiego napędu. A przecież coś na nich było zapisane. 
Do dokumentów spisanych na pergaminie żaden interface nie jest potrzebny, teraz i za sto lat.  Dlatego mimo wykorzystywania Internetu zawsze będę wierzył w tradycyjne nośniki wiedzy i informacji. Ot kartkę zostawioną potomności na drzwiach wejściowych...
Pożegnalna kartka na drzwiach sklepu, Gdynia, ul. Świętojańska



1 komentarz:

slawnw pisze...

Nie wyobrażam sobie takiego pożegnania w wykonaniu np. marketu Tesco...
Postęp postępem, ale pewnych rzeczy nie da się ulepszyć - papier to papier zawsze jest. ;)