piątek, 22 kwietnia 2011

Poczet zajęcy Świętojańskich

Jak zbliżają się święta Wielkiejnocy to zaczynają się jaja. Znaczy zaczynają się pojawiać. Na wystawach sklepowych, np. zawieszone na sznurkach jak bombki choinkowe albo cudacznie poobklejane leżą tu i ówdzie. Natury koleją obok jaj trafiają się też kurczaki albo i całe kury.
Ale dzisiaj bez jaj. Ja skupiłem się na zającach. Wizerunki tych stworzeń zdobią sklepowe wystawy w najdzikszych odmianach. W wersji techno, albo rustykalnej, w przysiadzie, w słupku albo prężąc się do skoku niczym tygrys. Bardzo nam się te zające rozdokazywały.
Powstał więc poczet  wielkanocnych zajęcy z ulicy Świętojańskiej w Gdyni.
Zapraszam do oglądania i Wesołych Świąt!

środa, 20 kwietnia 2011

Szminkowany kryzys

Wierni czytelnicy wywołali w komentarzach temat drogerii Rossman. Więc pokusiłem się o parę słów na temat sytuacji rynkowej w tym sektorze. 
Jak wiadomo sklep przy ulicy Świętojańskiej w Gdyni, pod numerem 48, zamknął swoje podwoje. (z powodu remontu jak głosi napis na drzwiach). Przy tej samej ulicy, jest drugi tej marki, a kolejny niedaleczko, w centrum handlowym Batory. 
W niniejszym tekście posiłkowałem się publikacją gazety Wyborczej z 15 kwietnia (autorstwa Piotra Miączyńskiego, Leszka Kostrzewskiego)
Na rynku kosmetyków i chemii kryzys.W branży kosmetycznej mówi się o "efekcie szminki". Kobieta, jeśli jest kryzys, odmówi sobie kupna drogiej sukienki, ale znajdzie pieniądze na drobny kosmetyk. Dopiero gdy przez dłuższy czas kobiety mają mniej pieniędzy, zaczynają przy kupnie kosmetyków czy artykułów chemicznych zmieniać nawyki. I właśnie teraz, od kilkunastu miesięcy kupują taniej albo mniej.
A trzy lata temu branża chemiczno-kosmetyczna rozwijała się w tempie dwucyfrowym. Dwa lata temu ten przyrost wyniósł jeszcze 9 proc. Ostatnich kilkanaście miesięcy to marazm.  Kryzys w drogeriach zaczął się w zeszłym roku. Oczywiście takiego giganta jak Rossmann to ledwie prztyczek, choć dla innych to cios aż zadudni. Prztyczek na tyle mały, że można pozwolić sobie na remont.

Rossmann to sieć kontrolowana przez giganta z Hongkongu Hutchison Whampoa Limited. Rossmann ma już ponad 15 proc. rynku chemiczno-drogeryjnego w Polsce wartego w sumie ok. 24 mld. zł. W Polsce spółka jest od 18 lat. Jednak to przez ostatnie pięć powiększyła sieć ze 184 sklepów do 530. 
Dla porównania największy konkurent Rossmanna, czyli Drogerie Natura, ma 240 sklepów.

wtorek, 19 kwietnia 2011

Po rocznicy

Nie ukrywam, że dreszczem przejmowała mnie data 10 kwietnia. 
Do tego stopnia, że postanowiłem ją przeczekać w zaciszu bez telewizji i innych mediów. Trwożyła mnie sama myśl o rozmiarze funeralnej histerii, która ogarnia spokojnych na co dzień ludzi i o tym jak inni z własnej żałoby robią publiczny cyrk. 
Nie mogłem patrzeć jak, objawieni rok temu polityczni celebryci, z własnego żalu po stracie najbliższych, robią towar na sprzedaż dla gawiedzi. Okropność. 
Muszę jednak z blogerskiego obowiązku odnotować zawieszenie tablicy poświęconej ofiarom katastrofy w Smoleńsku. Zawisła na kościele NMP przy ulicy Świętojańskiej w Gdyni. Obok, na przykościelnym placu, stanęła wystawa prezentująca wizerunki wszystkich ofiar.



Cześć ich pamięci.


poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Weltbild tu Weltbild tam

Sklep Świata Książki przy ulicy Świętojańskiej w Gdyni również zmienił szyld na Weltbild. Wcześniej, jak pisałem, ten los spotkał "Kącik dla Ciebie" przy tej samej ulicy. Ot globalizacja.  Na szczęście o tym, czy marka się przyjmie, czy nie, decydują klienci.

piątek, 8 kwietnia 2011

Wiosenny akcencik

Wiosenne roślinki w kwietnikach-okrętach na ulicy Świętojańskiej w Gdyni. W tle widać ukwiecony skwerek przed pomnikiem gdyńskich harcerzy.
Kwietniki-okręty, Gdynia, ul. Świętojańska

środa, 6 kwietnia 2011

Złoto dla naiwnych

Rzeczywiście coś jest na rzeczy z tą nadreprezentacją sektora usług finansowych, jakiego doświadcza ulica Świętojańska w Gdyni. Jak wspominałem, pojawiły się pomysły, żeby tego towarzystwa na porządną  ulice nie wpuszczać.
Wczoraj podczas krótkiego spaceru, na odcinku kilkuset metrów, zauważyłem, że ma się otworzyć jakiś kantorek z pożyczkami-chwilówkami i drugi, w którym mają skupować złoto od naiwnych. Czyli mówiąc krótko, finansowe lumpeksy.
Ale jak to mówią: jest klient, znajdzie się towar.

wtorek, 5 kwietnia 2011

Ulica bez mieszkańców

Ostatnio mam taką swoją nową teorię na temat tego jak przywrócić świetność ulicy Świętojańskiej w Gdyni. 
Jak wiemy świetność ta przemija nam i różne tęgie głowy pracują nad tym jak jej blask zatrzymać.
Wydaje mi się, że charakter ulicy, dzielnicy, miasta tworzą jego mieszkańcy. Nie będzie eleganckiej ulicy bez eleganckich mieszkańców.

I po pierwsze elita finansowa i społeczna miasta w Śródmieściu mieszkać nie chce. Każdy, kto ma pieniądze i pozycję wybiera apartament albo dom w okolicy, z której nad morze jedzie się pół godziny, dziecko do szkoły odwozi się godzinę, a na zakupy i tak jedzie się do centrum handlowego. I kto zostaje w gdyńskich kamienicach? Pozostałości z kwaterunku, nieco zapaleńców i staruszkowie, którym nie chce się nigdzie  przenosić. Nawet prezydent miasta stąd się wyprowadził. Być może mieszkańcy na odpowiednim poziomie wpływaliby na otoczenie, by odpowiadało ich wymaganiom. Np. pojawiłyby się sklepy i usługi dostosowane do ich statusu materialnego, a tak jest jak jest.

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Zanim wyrósł Transatlantyk

Klasyczna, modernistyczna bryła apartamentowca Transatlantyk wdzięcznie puentuje widok północnego wylotu ulicy Świętojańskiej w Gdyni. Zanim jednak budynek wyrósł, powstał krótki filmik z samych początków budowy. Trafiłem na niego w piątek przypadkiem. Widać, że od początku do roboty zabierali się prawdziwi fachowcy.

niedziela, 3 kwietnia 2011

Blokada na ożywienie

Kilka tygodni człowiek nie spojrzał na swoją ulicę i już coś jest inaczej. Ruch, zmiany, nowości. Mamy np. teraz tu firmę projektująca meble kuchenne, kolejne studio tatuażu, a sklep Kącik dla Ciebie nazwał się swojsko Weltbild, nic poza nazwą nie zmieniając. Inna księgarnia, tak bliżej pl. Kaszubskiego, zamienia się kawiarnio-księgarnię, czyli lura z lekturą. Z tą lurą to oczywiście żart, nie próbowałem, ale tak mi pasowało, że nie mogłem się powstrzymać.
Ale władze Gdyni wciąż chcą ożywiać tę nasza ulicę Świętojańska i ożywiać.
Słyszałem, że w tym celu przymierzają się do zablokowania części ulicy dla instytucji finansowych. Swoje podwoje może tam otworzyć wszystko, pod warunkiem, że nie jest bankiem, biurem kredytowym albo pośrednictwem finansowym. Nie od dziś wiadomo, że w Urzędzie Miasta stawiają na gastronomię. Plany, planami, a tymczasem zniknął jeden garmaż i jedna azjatycka restauracja.
Wiosna ruszyła pełną gębą, więc pora na wystawki. Błądząc, w sobotę, wśród powstałych na chodnikach pryzm rupieci, zauważyłem ciekawostkę. Ktoś tak się przejął nadchodząca Wielkanocą, że wyrzucił choinkę. A  przecież nawet mocno się nie sypała.

 
Choinka wyrzucona podczas tegorocznej wiosennej wystawki 2011-04-02
Poza tym zwróciło moją uwagę to, że wystawiono w tym roku wyjątkowo dużo foteli. Czyżby szykowało się jakieś nowe rozdanie tych mebli w Gdyni? Kto wie, w końcu wybory do rad dzielnic mamy za sobą.