poniedziałek, 17 stycznia 2011

Kolega z wypasem

Opisywany tu blog Gdynia Główna Osobista ma jeszcze drugie oblicze. A raczej drugą stronę: www.gdyniaodpodworka.pl. 
No pozazdrościłem, bo to kawałek dobrej internetowej roboty, znaczy wypas.
Pomysł oparty na głośnej swego czasu akcji "wyprzedaży podwórkowej", dobry PR oparty na pozytywnym przesłaniu integrowania lokalnej społeczności i dbałości o swoje najbliższe otoczenie. I graficznie ładne.
Nieco może drażniąca jest maniera oceny estetyki miasta na zasadzie CACY/BE. Ale tak to jest, nie to  ładne, co ładne, tylko co się komu podoba. Autorzy strony chcieliby całe miasto na piaskowo pomalować, modą sprzed 80 lat. Jak patrzę na to jak odmalowano moja kamienicę (popaćkane ni to żółte ni to szare), to skłonny jestem nawet im przyznać rację.
Jedynie mój złośliwy uśmieszek budzi to, że jeden z autorów strony, opisującej jak cudownie jest mieszkać w śródmieściu Gdyni, jest dziennikarzem pracującym na stałe w Warszawie.


sobota, 15 stycznia 2011

Wczorajsze śniegi

Śnieg zalegający na gdyńskich ulicach staje się wczorajszy. Tzn. znika. Jeśli wróci to już nie ten.Wały zmarzliny trzymają się na poboczach, ale jeśli w ciągu kilku dni temperatura nie spadnie poniżej zera, to jej dni są policzone.  Odwilż i deszcz wyraźnie ułatwiły akcje odśnieżania, ale też zmusiły administratorów do wejścia na dachy i usunięcia stamtąd śniegu i lodowych nawisów. Obyło się na szczęście bez wypadków jak dwa lata temu, gdy lawina spadająca z dachu  kamienicy przy ul.Świętojańskiej w Gdyni trafiła w przechodząca dziewczynkę. Nikomu nic się nie stało, ale w zrobiła się afera z udziałem straży pożarnej, policji, straży miejskiej i pogotowia ratunkowego.
Administratorom w tej sytuacji pomaga też trochę charakterystyczna budowa większości kamienic przy ul. Świętojańskiej.  Otóż wiele z nich ma fronty do trzeciego -czwartego piętra w jednej płaszczyźnie, a już wyższe są cofnięte w głąb w stosunku do linii ulicy. To efekt przedwojennej regulacji budowlanej mającej zapobiec powstawaniu "ulic wąwozów". No i dzięki temu śnieg z dachu zsuwa się stopniowo.
*    *    *
Podpatrzyłem parę dni temu odśnieżanie dachu w wersji mini, tj. na kiosku z kwiatami.
A jeśli już o śniegu, to muszę wspomnieć, że byłem tez świadkiem wywożenia go sprzed urzędu miasta. Wielka ładowarka wrzucała na wywrotki tony skawalonego "białego puchu". Ciężarówki wywoziły go do oczyszczalni ścieków. Okazuje się, że nie można już po prostu wrzucić tego do morza. Bo jest ponoć skażony miejskimi zanieczyszczeniami.
Niestety widok potężnych hałd śniegu spychanych przez buldożery do Zatoki, zapamiętany z zimy stulecia w latach 70-tych, należy do przeszłości.

czwartek, 6 stycznia 2011

Dzika zima

Zima przyniosła nam nie tylko kopne śniegi i paraliż parkingowo - komunikacyjny. Przyniosła również, a właściwie przyprowadziła dziki.
Dzikie dziki do samego środka wielkomiejskiej cywilizacji. Przydreptały sobie zgodnym stadkiem z witomińskich lasów. Najpierw ślady ich obecności, zryty trawnik, zauważyłem podczas saneczkowania z dzieckiem. W okolicach ulicy Partyzantów zwierzęta upodobały sobie zwłaszcza grunt wokół węzła ciepłowniczego. Widać tam łatwiej dobrać się do pożywienia.
Potem już konkretne stworzenia zaobserwowano na ul. Świętojańskiej, przy skrzyżowaniu z ul Traugutta, gdzie bladym świtem próbowały dostać się do śmietników.
Rzekłbym, coś ryje pod Urzędem Miasta.
Pomyślałem, że może jest sposób na zagospodarowanie nierogacizny, takie zwierzątka ożywiły by  np. naszą szopkę z piasku. No, ale szopka idzie już do rozbiórki. Święta się kończą. To i w śmietnikach będzie biedniej, dziki będą musiały rozszerzyć zasięg poszukiwań. Dojdą aż do muzeum Marynarki Wojennej, gdzie stoi kiosk okrętu podwodnego ORP Dzik. Tak tak, my tu nad morzem z dzikami za pan brat.

sobota, 1 stycznia 2011

Kolega

Odkryłem kolejny interesujący blog poświęcony Gdyni. Znaleźć można tam nawet wpisy bliskie naszej ul. Świętojańskiej. 
Gdynia Główna Osobista prowadzony jest  przez Piotra Jaconia, dziennikarza TVN24. 
W roli bloggera występuje akurat dla innego pracodawcy, gazety The Times Polska d. Dziennik Bałtycki. 
Przyjeżdża chłop na weekendy do naszego miasta, to coś tam skrobnie od czasu do czasu.
Polecam go uwadze Czytelników. Rzecz pisana fachowo, czyta się przyjemnie.