środa, 21 października 2009

Drzwi

Nie ma bramy wejdą chamy - mawiał Ryszard Popiołek, filmowy archetyp wszystkich cieci Rzeczpospolitej.
Coś w tym jest, wejście świadczy o kamienicy. Często jeszcze spotykamy przy ulicy Świętojańskiej w Gdyni drzwi do kamienic pamiętające PRL, rodem z ADM-owskiej bylejakości. Blaszane, szare, do tego pomazane sprayem.
Gdzieniegdzie można trafić na przedwojenny okaz, cudem ocalony z komuszej szarzyzny.
Ale króluje nowe. Albo przeszklona sztampa z PCV, albo kłujące zdobnictwem w oczy fantazje właścicieli. Żeby było ładnie i bogato. Wiadomo nie to ładne co ładne, tylko co się komu podoba i o gustach...
Moją uwagę przyciągnęły dwa wejścia. Jedno nazwałem Omega, drugie Stefan Batory. Dlaczego? spójrzcie na zdjęcia:
W jednym ah, ta metaloplastyka i klamka w kształcie karpia, w drugim to szkiełko i oko..., pardon omega.



Brak komentarzy: