Sklep, pod marką niegdysiejszego producenta obuwia na kartki, tkwi w mojej pamięci od dzieciństwa. A to za sprawą olbrzymiego modelu półbuta, eksponowanego na wystawie od strony ul. Starowiejskiej. Takie właśnie, na pewno, byłem o tym przekonany, noszą znane z bajek olbrzymy. Ileż to było spekulacji co do rozmiaru tego buciska, 500, czy może raczej 1000?
Mokasyn gigant |
A w jakiej wspaniałej kolejce, po zimowe kozaki, stałem przed tym sklepem, sięgała aż za hotel Bristol. Dawali po jednej parze na głowę, niektórzy brali bez mierzenia. To było w czasach, kiedy niejaki M.F.Rakowski w państwowej fabryce, fasował sobie obuwie na miarę, podobnie jak jego towarzysze. Eh miło powspominać, wtedy to była równość.
No czasy się zmieniły, równości nie ma, ale Polbut przy Świętojańskiej trwa. Oby jak najdłużej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz