Pamiętam, jak ze 27 lat temu, na początku ustrojowych przemian, przy ul. Świętojańskiej w Gdyni można było kupić kanapę, albo kuchenkę gazową. Właściciele, odzyskawszy swoje lokale handlowe, rzucili się w nich sprzedawać, a branże dopiero wyrabiały ścieżki dotarcia do klienta. Galerii handlowych jak na lekarstwo, ulicy nie opanowała jeszcze mania drobienia dużych sklepów na klitki. Otwierały się więc sklepy z asortymentem potrzebującym większej powierzchni, meblowe albo salony ze sprzętem AGD.
Teraz w miejsce kanap oferują nam co najwyżej... kanapki. Ale za to smaczne i zdrowe. Właśnie otworzył się już drugi, po popularnym Loveat, taki sklep z oferta "śniadaniową". Nazywa się The Sandwich shop i twardo walczy o klienta. Oby mu szło jak najlepiej, bo dużo w tym biznesie zależy od "przepływu klientów". Ludzie tu kupują "po drodze", do pracy, domu, szkoły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz