Ulica Świętojańska w Gdyni ma to szczęście, że krzyżuje się
z ul. 10 Lutego. Dzięki temu Świętojańską przecina pochód z okazji święta 11 listopada i spada na
nią nieco świątecznego splendoru. Ta ulica jest do Święta Niepodległości jest bardzo dobrze przygotowana dzięki licznym cukierniom. Przyciągają one po uroczystościach tłumy uczestników spragnionych Rogali Marcińskich albo „Marcińskopodobnych”. Bo jak wiemy nazwę „Rogal Marciński” zastrzegli sobie zazdrośni
poznaniacy.
Ludzie stoją po ciastka w gigantycznych kolejkach,
wychodzących aż na ulicę (pozwoliłem sobie uwiecznić w tle jedną taką). Jak widać
tradycje przeplatają się nie tylko w skali globu (Halloween, Walentynki) ale też
w obrębie jednego kraju. Bo czyż kilkanaście lat temu Kaszubi jedli rogale
nadziewane orzechami i czekoladą? No i
pięknie.
Kto widział jedną gdyńską paradę z okazji 11 Listopada, to
widział wszystkie. Marynarka Wojenna, teatry, władze miasta, szkoły, szkoły,
szkoły... harcerze, motocykliści, strzelcy i aktywiści. Paradują, muzyka gra,
młodzież się bawi. W sumie wypatrzyłem trzech marszałków Piłsudskich. Jednego
oficjalnego, ten jechał elegancko limuzyną i dwóch amatorskich, ci szli na piechotę
w gronie członków Towarzystwa Piłsudczykowskiego.
Obchody Narodowego Święta Niepodległości zwieńczył Bieg Niepodległości,
na dystansie 10 km, m.in. ulicą Świętojańską.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz