Marka Huawei została okrzyknięta nowym królem smartfonów. Chiński koncern w 2015 r. zwiększył sprzedaż telefonów o 37 procent i przebojem wdarł się do pierwszej trójki największych producentów tych urządzeń na świecie. Przyciąga do siebie klientów szukających smartfonów z półki premium, pozostawiając w tyle krajowych konkurentów. Sprzęt tej marki coraz częściej pozycjonowany jest obok flagowych urządzeń Apple, Samsunga i LG.
Sytuację tę, jak w soczewce, widać na ulicy Świętojańskiej w Gdyni. Zniknął właśnie salon i punkt serwisowy pod szyldem Nokii (to ten król, co umarł, by nowy król żył), a w jego miejsce pojawił się właśnie Huawei. Nieopodal otworzył się też punkt Samsunga, który przeniósł się z ul. Jana Kilińskiego. Ta marka ciągle pozostaje największym dostawcą smartfonów na świecie.
Miałem swego czasu okazję pogawędzić ze sprzedawcą z salonu jednego z operatorów telefonii komórkowej. Rozmowę tę można by streścić następująco;
Dzisiaj sprzedaż telefonu, jako urządzenia służącego do połączeń głosowych i ewentualnie wysyłania smsów, jest mało istotna. Teraz przede wszystkim zajmuję się oferowaniem ludziom internetu i wszystkiego co się z nim łączy. Tj. smartfonów (nie do rozmów, ale właśnie do korzystania z internetu), tabletów, modemów i dostępu do sieci, usług bankowych przez internet, a poza tym dostaw energii elektrycznej i telewizji cyfrowej z telefonem stacjonarnym. Czasy, kiedy przychodził klient, określał wysokość abonamentu jaki chciał płacić i dostawał do tego z półki aparat na guziczki, minęły bezpowrotnie. Wtedy załatwiało się klienta w 15 minut, a teraz czasem i godzina zleci zanim człowiek wyjdzie z salonu z umową.
Czyli dzisiaj gadanie przez telefon jest passe, teraz to jest urządzenie z dostępem do internetu, a przy okazji można sobie pogadać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz