poniedziałek, 7 lipca 2008

Plama


Jeszcze niedawno opisywałem akcję czyszczenia chodników, a już widzę jak daremny to był trud. Niestety im chodnik ładniejszy tym bardziej widać na nim wszelkie brudy i plamy. Głównymi brudasami na ulicy Świętojańskiej w Gdyni są gołębie i ludzie. Psy plasują się w tym rankingu dopiero na trzecim miejscu.
Gołębie brudzą wiadomo co robiąc, psy zresztą podobnie. Ludzie zaś czynią to oględnie mówiąc z drugiej strony. Otóż najbardziej upaćkany chodnik jest w okolicach Pomnika Harcerzy, gdzie stoją wielce "aromatyczne" budy z fast foodami. Tam przechodząca ludność, żywiąc się gyrosami, zapiekankami oraz mnóstwem innych podobnych przysmaków kapie tłuszczem, sosami i różnymi resztkami na nasz śliczny trotuar. W okolicach jednej ze stojących tam ławeczek oprócz płynnych śladów natknąć się można na resztki surówek, jakieś ogóreczki itp.
Co się da rozdziobują gołębie, ale to i tak potem wraca na chodnik po przetworzeniu. Resztę rozdeptują przechodnie. Załączone zdjęcie wykonałem krótko po czyszczeniu chodnika, zaraz po tym, jak odwinięto ławeczkę z zabezpieczającej folii. Teraz jest znacznie gorzej.

3 komentarze:

nomad pisze...

wiesz, u nas w Warszawie jest to samo: świeżo zrobili Krakowskie Przedmieście, a po krótkim czasie wszystkie chodniki uwalane: gumy do zucia, sosy z kebabów, plwociny, zwierzęce odchody, ludzkie odchody i miliard innych syfów. I tego sie nie przeskoczy, chyba, że zwiniemy chodniki i wyklepiemy ziemię...

Anonimowy pisze...

A jak z ekipami porządkowymi? Wydaj emi się,że powinni choć dwa arzy dziennie się przejechać jakimiś maszynami ze specjalnymi rozpuszczalnikami do tłuszczu... stary brud trudniej czyścić niż nowy... w Warszavce też by się przydało :)

Anonimowy pisze...

Oj, coś mi linka nie zapisało...

Mła jest tu: http://warszavka.bloo.pl