Na zdjęciu uwieczniłem znak rozjechany przez jakąś ofermę drogową. Jest to częste zjawisko na ulicy Świętojańskiej w Gdyni. Zawsze mnie zastanawia jak można wjechać w znak stojący na wysepce, na środku dobrze oświetlonej ulicy, gdzie w zasadzie trudno mocno się rozpędzić.
Znak na zdjęciu jest w miarę wyprostowany, bo dzień wcześniej to po prostu leżał.
Lepiej zorientowany kolega sugeruje, że to przy skręcaniu się może zdarzyć, zwłaszcza jak pojazd duży. Ja nie mogę pojąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz