Kolejna notatka z cyklu czar ulicznych ogłoszeń. Oto dziecku zginęła maskotka, pluszowa krówka, pacynka. Zmartwieni rodzice rozsyłają wici nie mogąc ukoić żalu trzyletniej Zuzi. Pewnie to niestety pierwsza życiowa lekcja malucha, że nic nie trwa wiecznie, a straty mniej lub bardziej bolesne są nieuniknione. Jeszcze zapewne nie zapamięta, że swojego trzeba pilnować, ale w ten sposób los daje znak, że nic nie przyjdzie bezboleśnie i łatwo.
Taka targana na jesiennym wietrze kartka wyglądała naprawdę wzruszająco. Gdybym tylko napotkał tę krówkę odniósł bym ją bez wahania.
Nieco dalej wisiało ogłoszenie, że ktoś przygarnął małego, oswojonego kotka, który zapewne się zgubił.
Przy ulicy Świętojańskiej w Gdyni, bilans zgub i znalezień wyrównany.
2 komentarze:
Witam, wie Pan co z Cepelią? Wywiesili ogłoszenie że mają lokal do wynajęcia. Nie będzie już Cepelii? :(
Spróbuję się przyjrzeć zjawisku, pozdrawiam.
Prześlij komentarz