W zeszłym tygodniu, w opuszczonym sklepie spożywczym, obok Pomnika Harcerzy, powstało stanowisko promocyjne biznesu pod marką Citeam. Jest to kolejne przedsięwzięcie oferujące bardzo modne obecnie zakupy grupowe. Każdy większy gracz w polskim Internecie chce tu spróbować szczęścia.
I choć to biznes w zasadzie internetowy, to promuje się jak widać offline. Miłe na oko dziewczęta rozdawały ulotki i zachęcały do wejścia i zapoznania się z ofertą. W środku proponowano kilka "grzesznych" (według organizatora) usług. Można było sobie np. zrobić serię "odważnych" zdjęć, ew. tatuaż namalować tam i ówdzie.
Zakupy grupowe kojarzą mi się z praktykowaną czasach studenckich "zrzutą". Kiedy nabywało się, za wspólny kapitał, jedną flaszkę na pięciu i następnie udziałowcy, "pod palec" albo inaczej próbkując zawartość, dokonywali konsumpcji. Teraz, w zakupach grupowych też trzeba zebrać odpowiednią paczkę chętnych, żeby sprzedawca jakiegoś dobra bądź usługi zgodził się ją sprzedać poniżej kosztów, licząc na wypromowanie w ten sposób swojej firmy.
Entuzjaści tego nowego trendu marketingowego marzą o zakupach grupowych w każdej gminie. Ale jakoś trudno wyobrazić sobie zakup przez internet chleba w dziesięciu, albo drukowanie kuponu z komputera w celu nabycia tańszej wody mineralnej. Pozostanie to rozrywką znudzonych mieszczuchów.
Więc tradycyjna zrzuta pod monopolowym nie boi się konkurencji.
Chociaż... Oto fotografia podpatrzona w Internecie:
Chociaż... Oto fotografia podpatrzona w Internecie:
Ziemniaki, zakupy grupowe w sklepie warzywniczym, fot. iBedeker.pl |
1 komentarz:
Łeee, to już nie to samo co dostawa od drzwi do drzwi - z furmanki z drącym się wniebogłosy woźnicą: kaartoflee!!!
Prześlij komentarz