wtorek, 24 marca 2015

Znikają kioski

Od zeszłego roku zniknęły z terenów miejskich Gdyni 32 kioski. To efekt  miejskiego nakazu budowy nowych pawilonów o ujednoliconej estetyce, w kształcie, odwołującym się do gdyńskiego modernizmu. Jeden kosztuje z wyposażeniem ok. 70 tys. zł Miasto nowe, trzyletnie umowy dzierżawy z kioskarzami zaczęło podpisywać na początku 2012 roku. Kto nie zgodził się z ich warunkami, wśród których był m.in. nakaz budowy nowego kiosku według projektu miasta w ciągu dwóch lat, miał nie otrzymać zgody na dalszy handel. Przy zgodzie, po trzech latach umowa miała być automatycznie przedłużona o kolejne dziewięć. Duża liczba kioskarzy zaryzykowała, ale szybko zaczęły się protesty, bo nowe warunki okazały się dla większości handlowców ciężarem nie do udźwignięcia.
Pisałem już o tym pokazując pozostawione fundamenty kiosku na ul. Wybickiego.

2 komentarze:

GDYŃSKIE MIGAWKI pisze...

Chyba ta nakazowa wymiana kiosków była ostatnim gwoździem do trumny, który przyspieszył powolną agonię kiosków. To już nie te czasy, gdy mały kiosk pełnił rolę salonu wydawniczego, drogerii i apteki zarazem (kultowe - a jak! - tabletki "z krzyżykiem").
Osobiście nie pamiętam, kiedy coś kupiłem w takim samotnie stojącym obiekcie - nawet kupując od czasu do czasu papierową gazetę, robię to w spożywczym przy okazji innych zakupów.

Po latach, Kosycarz będzie miał okazję na wydanie albumu ze "zwykłymi-niezwykłymi" zdjęciami kiosków.

Malgorzata Ingstad pisze...

Pomijajac fakt utraty pracy przez kioskarzy, ktory na pewno jest smutny, musze przyznac, ze marze o dniu kiedy Gdynia bedzie wolna od wszelkich rodzaju bud i tymczasowych lepianek z roznymi dziwnymi interesami.. Dlatego nie placze za kioskami, ktore tylko straszyly swoja swojska architektura. No coz, swiat idzie dalej!