Dawno nieobserwowane zjawisko atmosferyczne. Jak podpowiadają tagi na tym blogu to do dwóch lat, a tak na poważnie to od sześciu. Wczoraj rano ulica była równo zasypana śniegiem. Świtem pierwsi przechodnie musieli sobie sami torować drogę przez biały puch. A było go "powyżej kostek". Do południa pracowano nad przetarciem szlaków pieszych i odgarnięciem śniegu z jezdni. Na poboczach zostały białe zwały.
Jeśli już wspominamy niegdysiejsze śniegi, to najwięcej o śniegu pisałem w ... 2010. Wtedy to musiało sypać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz