Pisałem już chyba o wysypie gruzińskich piekarni w całym Trójmieście, a na Świętojańskiej w Gdyni szczególnie. Zjawisko to znane od początku kapitalizmu: jak jeden ma pomysł i jeszcze na dodatek mu się powiedzie, to inni też tak chcą i próbują to samo. Stąd się biorą "fale" branżowe" na naszej ulicy, o których nieraz pisałem. Mija kilka miesięcy i po kilkunastu sklepach jednej branży, przy jednej ulicy, pozostaje tylko wspomnienie.
Na razie gruzińskie piekarnie jeszcze żyją, chociaż coraz gęściej. I jak się w tym gąszczu wyróżnić? Pod numerem 49 zaznaczono w nazwie sklepu, że tam jest PRAWDZIWA Gruzja, w odróżnieniu od piekarni gruzińskiej znajdującej się 50 m dalej. W domyśle: tamta pewnie nie jest prawdziwa.
Skąd my to znamy? Ci prawdziwi, tamci pseudo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz