Taka ciekawostka. Na ulicy Świętojańskiej w Gdyni dwóch młodzieńców przebranych za Szkotów rozdawało ulotki. Za nimi szedł trzeci i przygrywał na kobzie. Niby nic, nie takich dziwaków z niebieskimi włosami sie widywało przy okazji akcji reklamowych. Ujęło mnie to, że kobziasz wygrywał kawałki muzyki z filmu Gwiezdne Wojny. Piskliwie, może nieco kulawie, ale gwiezdne wojny.
Potem się okazało, że jak w dudy przestał dąć, to muzyka grała dalej. Wot tiechnika.
Zdało się, że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz