Oto kolejna ciekawostka z prasy lokalnej. Gazeta Wyborcza opisała los lokatorów pewnego prywatnego budynku. Temat nam bliski, bo prywatne kamienice i ich lokatorzy to codzienność ulicy Świętojańskiej w Gdyni. Cytat z GW:
Mieszkańcy zabytkowej willi Orlej na Kamiennej Górze w Gdyni boją się nadchodzącej zimy. Drewniany budynek z lat 20. XX wieku nigdy nie był remontowany. Na głowę leje się woda, zimą w pokojach pojawia się śnieg, dziura w dachu ma ponad metr.(...)
Dziś dwa lokale stoją puste, w budynku mieszkają nadal trzy rodziny. (...)
Mirosław Kubaczyk, najchętniej zamieszkałby na balkonie, z którego roztacza się piękny widok na miasto i zatokę. - Bo w mieszkaniu przez zimno i wilgoć trudno wytrzymać.
Na prośby mieszkańców o remont budynku administrator rozkłada ręce. - Willa jest w tak złym stanie technicznym, że nie nadaje się do remontu.
No proszę nie nadaje się nawet do remontu... Kolejny argument na poparcie tezy, że regulowane czynsze i komunalne mieszkania powodują większe zniszczenia w substancji miasta niż naloty dywanowe.
Druga refleksja: Kamienna Góra, najbardziej prestiżowa i droga dzielnica, z balkonu piękny widok na zatokę, a w środku ruina. Ale ludzie nie odpuszczają, nie wyprowadzają się. Tak się zapatrzyli w ten widok i nowobogackie sąsiedztwo, że nie zauważyli, iż budynek nie przetrwa najbliższej zimy? Przecież nie rozwalił się z dnia na dzień, degradacja następowała stopniowo. Ale widocznie wiedzieli, że ktoś da, ktoś się zaopiekuje, ktoś zadba, więc oni nie muszą się martwić i zapobiegać. Opieka państwa czy gminy rujnuje nie tylko domy, ale i ludzi.
Druga refleksja: Kamienna Góra, najbardziej prestiżowa i droga dzielnica, z balkonu piękny widok na zatokę, a w środku ruina. Ale ludzie nie odpuszczają, nie wyprowadzają się. Tak się zapatrzyli w ten widok i nowobogackie sąsiedztwo, że nie zauważyli, iż budynek nie przetrwa najbliższej zimy? Przecież nie rozwalił się z dnia na dzień, degradacja następowała stopniowo. Ale widocznie wiedzieli, że ktoś da, ktoś się zaopiekuje, ktoś zadba, więc oni nie muszą się martwić i zapobiegać. Opieka państwa czy gminy rujnuje nie tylko domy, ale i ludzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz