Wakacje minęły jak sen jaki złoty. Przywiozłem z nich jedną pamiątkę - spostrzeżenie. Oto będąc na Słowacji zwróciłem uwagę na miejscowy styl budownictwa obowiązujący w tamtejszych pensjonatach i co starszych hotelach. Nie dlatego, że jest jakoś szczególnie urokliwy. Bo generalnie Słowacy nie wykształcili czegoś w rodzaju stylu podhalańskiego. W budownictwie góralskim wzorowali się na stylu alpejskim, obowiązującym w c.k. Austro - Węgrzech. I tak patrzyłem na te domki, daszki, wieżyczki, i coś mi przypominał, coś mi przypominał widok znajomy ten.
No cóż to może mieć wspólnego z naszą odległą od gór ulicą Świętojańską w Gdyni? Otóż gdy Gdynia była małą wsią letniskową, też stawiano tu "pensiony" i wille. Również w modnym stylu alpejskim. Jeden taki budynek stoi przy naszej ulicy do dzisiaj. To dom wójta Radkego.
Ale to nie koniec górskich akcentów. Mamy w końcu Kamienną Górę. Na jej stoku przed wojną postawiono willę w naszym, rodzimym podhalańskim stylu. Nomen omen przy ul. Kasprowicza. Obecnie przedstawia ona obraz nędzy i rozpaczy. Jest tak zarośnięta chaszczami, że aby ją sfotografować w całości trzeba by chyba wejść na dach sąsiedniej posesji, na co się niestety nie zdobyłem. Dlatego posłużę się reprodukcją pochodzącej bodaj z gazeta.pl.
Willa Orla powstała w latach 1927-1928 dla inż. Franciszka Drobniaka, przemysłowca z Krakowa (zginął podczas wojny). Wpisana jest do rejestru zabytków. Były tu mieszkania komunalne, teraz wygląda na opuszczoną, chociaż ponoć ma właściciela. Poniżej dwie fotografie jakie udało mi się zrobić by ukazać "podhalańskie detale" - wysoką podmurówkę oraz werandę i balkon z czterema drewnianymi kolumienkami, dźwigającymi trójkątny szczyt dachu.
2 komentarze:
Ostatnio czytam po latach wydawane przez TMG "Roczniki Gdyńskie", gdzie między innymu są arytkuły o gdyńskich zabytkach. Chcę w jakiś weekend wybrać się z synem na małą wycieczkę o sprawdzić, które z tych budynków jeszcze istnieją, bo wydaje mi się, że niektóre zostały "odzabytkowane" i zastąpione innymi budynkami... Gratuluję bardzo sympatyczego bloga!
gdyńskie zabytki polecam zawsze. Dziękuję za uznanie.
Prześlij komentarz