Szyld jest jak wpis na Twitterze. Maksimum treści przy minimum słów. Lubię szyldy, lubię je czytać, wyszukiwać szczególnie pomysłowe albo niezwykłe.
Pisałem zresztą o tym wielokrotnie.
Istnieją mody, trendy w szyldowym nazewnictwie, jak w potocznym języku, są słówka bardziej i mniej popularne. Np. kto dzisiaj mówi "klawo"?.
Obecnie np. co rusz pojawiają się nowe delikatesy. Mamy nawet delikatesy alkoholowe, a kolejne delikatesy spożywcze mają powstać opodal Urzędu Miasta. Nas gdynian z krwi i kości to nie zwiedzie. My już nigdy nie pójdziemy do "delikatesów na Świętojańskiej", bo takich jak były już nie będzie.
Czasami doszukuję się tych mód na wyrost. Np. słówko Star.
Jakiś czas temu pojawił się STARbucks.
A teraz otwierają Star Cafe, coffee and bagels factory.
Zbieżność jest czy jej nie ma?
Może nie. Ale już widzę oczami wyobraźni na naszej ulicy "Fashion Star", "Star but" i ciężarówkę STAR (to już rzadkość).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz