Mniej więcej od wysokości ul. Obrońców Wybrzeża, w stronę urzędu miasta, rozciąga się na ul. Świętojańskiej w Gdyni rewir graficiarzy. Niemal każda świętojańska kamienica, obok gołębiego łajna, nosi ślady działalności smarkacza uzbrojonego w spray. I nawet nie są to kibolskie wynurzenia w stylu “WArka wita w Gdyni” (sic!), jakie można spotkać na ul. Abrahama. Tylko jakieś nieczytelne bazgroły, w stylu szympansa, któremu dano flamaster.
Spacerując po tej reprezentacyjnej ulicy obserwuję nierówne zmagania gospodarza jednej z kamienic, który uparcie czyści drzwi zanieczyszczone farbą, a wandal demoluje je po każdym odremontowaniu. Co ciekawsze ten wyścig farby ze szmatą i rozpuszczalnikiem odbywa się pod okiem policyjnej kamery zainstalowanej parę metrów dalej. Ponieważ ulica ta jest objęta monitoringiem. Ale skuteczność tego jest, jak widać po ścianach, znikoma.
Wygląda na to, że malowana jest tu nie tylko każda elewacja, ale i policja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz