Zaczynamy, tak jak ulica Świętojańska w Gdyni się zaczyna, od placu (Kaszubskiego). Kiedyś mówiło się po prostu Plac, "idę na plac", "trolejbus jedzie na Plac". Bo właściwie nie ma innego placu. Plac Górnośląski? za daleko, Grunwaldzki? chyba wtedy nie miał nawet nazwy, to było po prostu "Przy muszli". Więc Plac jest jeden.
Strona ta powstała z sentymentu do felietonów, które publikowałem w Dzienniku Bałtyckim w latach 1991 -1992 po wspólnym tytułem "Świętojańska Street". Potem lekkomyślnie zarzuciłem tę twórczą działalność, wierząc, że karierę zrobię jako redaktor w komputerach.
Teraz przywracam ten pomysł do życia w formie dłubaninki na małym prywatnym poletku. Są różne pomysły, kiełkują, więc może coś z tego wyrośnie.
Pomysłodawcą wspomnianego cyklu gazetowego był Adam Grzybowski, ówczesny zastępca redaktora naczelnego Dziennika. Niestety nie zachowałem żadnych papierowych archiwów z tamtych czasów. Mam nadzieję, że będzie kiedyś czas na archeologię i zarchiwizowanie tamtych produkcji. Ale głównym nurtem działalności w niniejszym blogu ma być komentowanie na nowo tego co widać na ul. Świętojańskiej w Gdyni.
Świętojańska Street, mojego miasta duma i wstyd.
Pozdrawiam na początek wszystkich lubiących Gdynię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz