W dużych miastach, np. w Warszawie i Katowicach, coraz częściej słychać narzekania na wielkie reklamy zasłaniające całe fronty kamienic. W gdańsku też narzekają, że zabytki obwieszone reklamami. Do nas jeszcze ta plaga nie dotarła, jak dotąd wielkie billboardy przykrywają ślepe ściany. Np. przy pomniku harcerzy, czy przy skrzyżowaniu z ul. Piłsudskiego. Okien jeszcze ludziom nikt nie zakrywa. Jest to jedna z tych rynkowych nowości, która omija ul. Świętojańską w Gdyni, niegdyś lidera przemian.
Zauważyłem, że jedyny dom w Gdyni, któremu reklamą przysłonięto okna stoi przy zbiegu ulic 10 lutego i Dworcowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz