poniedziałek, 2 listopada 2009

Szczęść Boże żurlandii

Jak poinformowała prasa, gdyńska willa "Szczęść Boże" po 20 latach odzyska blask. Zakończono spory prawne i sprawy spadkowe i teraz już właściciele budynku mogą wziąć się za zagospodarowanie budynku.
Willa leży przy skrzyżowaniu ulic Bema i I Armii WP, ale poniekąd jest w strefie naszych zainteresowań.
Posesja ta należy do rewiru, który na swój użytek nazwałem "żurlandią śródmieścia". Wzdłuż ul. I Armii WP między ulicami Świętojańską a Bema jest tu największe zagęszczenie kloszardów, pijaków i innych meneli na terenie od Zatoki Gdańskiej do torów kolejowych. Już od samego ranka pracowicie wystają na rogu bądź w pobliskiej bramie czekając na okazję napicia się w miłym sobie towarzystwie. Kompania ta przenosi się czasem w okolice pobliskiej sali sportowej KS Start i wspomnianej opuszczonej willi. Zależnie od tego jak rozwija się bankietowa atmosfera.
Rekrutują się z okolicznych mieszkańców, bezdomnych oraz schodzą się ze Wzgórza Św. Maksymiliana, które w taką klientelę obfituje. Przyciąga ich zaniedbana posesja Szczęść Boże oraz niewielki sklep spożywczo - monopolowy, otwarty do późna. Stoją, śmierdzą, straszą przechodniów. Czasem jakiś polegnie na chodniku.
Remont zabytkowej wilii pewnie nie przerwie wieloletniej tradycji tych zgromadzeń. Zepsuje jedynie nieco klimat, może atmosfera już nie będzie ta, ale gdzie się biedaki podzieją? Gdzie im będzie lepiej? Tu są w samym centrum, wszędzie blisko, urząd, teatr, a teren monitorowany przez policję. Kultura i bezpieczeństwo.
Na koniec może jeszcze cytat z lokalnej prasy (The Times Polska dawniej Dziennik Bałtycki):
Były skargi od mieszkańców

Dariusz Wiśniewski, komendant Straży Miejskiej w Gdyni:
- Na posesji interweniowaliśmy w ostatnich latach wielokrotnie. Wzywali nas mieszkańcy, od pewnego czasu też z własnej inicjatywy patrolowaliśmy ten teren, bo choć grunt jest prywatny, zbierały się na nim grupki osób, spożywające alkohol. Po nasileniu się naszych interwencji amatorzy mocniejszych trunków opuszczali na jakiś czas ten teren, po kilku tygodniach jednak wracali. Teraz, gdy zabudowania gospodarcze wokół willi "Szczęść Boże" zostały wyburzone, osoby te nie będą jednak miały gdzie się schować, więc kłopot zniknie. Dużym problemem był ponadto fatalny wygląd tej działki. Na dodatek nie mogliśmy ustalić, kto dokładnie jest jej właścicielem, mimo tego nakazaliśmy teren posprzątać. Podobny kłopot wynikł, gdy trzeba było wyciąć drzewo na posesji, bo w każdej chwili mogło przewrócić się, więc zagrażało przechodniom.
Aha, uczniowie pobliskiej podstawówki nr 18 uwielbiają straszyć się "nawiedzonym domem".

Zdjęcie willi Szczęść Boże pochodzi ze www.skyscrapercity.com, autor ZielonyGP
PS. Okreslenie "żurlandia" stworzyłem od potocznego określenia "żur" oznaczającego kloszarda, osobnika zaniedbanego, menela.

1 komentarz:

wojtek pisze...

Willa została zgłoszona do naszej akcji "Ale obciach". Może ktoś się nią w końcu zainteresuje? http://www.mmtrojmiasto.pl/9852/2010/7/22/ale-obciach