Okazało się, że nie wichura, a człowiek jest największym zagrożeniem dla ogródka kawiarnianego. Idąc rano zaobserwowałem, że opisywany poniżej ogródek przed lokalem Cynamon doświadczył wandalizmu z ludzkiej ręki. Z donic powyrywano sadzonki kwiatów, rozsypano ziemię. Podobnie potraktowano pobliski kwietnik (w kształcie okrętu).
A ja się martwiłem, czy ogródek przetrwa silny wiatr. Jaki tam panie wiatr grożny, gdynianie, to jest dopiero groźne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz