Najpierw restauracja La Luna Rossa, ta obok Empiku przy ul. Świętojańskiej czule pożegnała się z dotychczasowymi klientami. Takie pożegnanie to miła lokalna tradycja, jakiś czas temu podobnie żegnał się sklep jubilerski i kawiarnia.
Wkrótce po tym na lokalu pojawił się nowy szyld obiecujący doznania kulinarne zza południowo - wschodniej granicy.
Ale nie dla każdego. Niektórzy klienci są witani raczej ozięble. I nie chodzi mi tu o właścicieli psów, bo tych prawie nigdzie nie wpuszczają.
Putin non grata |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz