poniedziałek, 27 sierpnia 2007

Po godzinach

W wyborczej napisali, że urząd miasta po godz. 16 oraz w soboty świeci pustkami, za to wcześniej dzikie tłumy. Urzędnicy się nudzą, bo nie ma petentów.
Moim zdaniem to świetna informacja. Przynajmniej wiadomo, kiedy można iść coś załatwić. Oczywiście jak się musi, dla przyjemności nikt tam nie pójdzie, to nie przychodnia lekarska.
Ludzie nie korzystają z późniejszych godzin otwarcia urzędu, bo po prostu nie wiedzą, że po 16.00 można coś załatwić. Wiadomo, wieloletnie doświadczenie uczy, że jak masz coś do załatwienia, to musisz od rana w kolejkę się ustawić, a i tak cały dzień zmarnowany.
A więc postuluję: Więcej pi-aru w urzędzie.

Brak komentarzy: