środa, 28 lipca 2010

Najbardziej pechowy znak

Znów położył ktoś znak nakazu stojący na skrzyżowaniu ulic Świętojańskiej i Kilińskiego. Średnio co trzy miesiące ktoś na niego wjeżdża. Ja opisałem tylko kilka takich przypadków, bo robi się to nudne. Postuluję aby słupek od tego znaku zrobić z kauczuku, żeby po każdym zderzeniu sprężynował  z powrotem do pionu, albo z litej stali na 20 cm grubej, wtedy oduczą się w niego wjeżdżać.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Coś dłubią w starym kinie Warszawa. Ciekawe co tu teraz będzie.