środa, 23 września 2009

Ślepe balkony 2

Nie da się ukryć, że mam słabość do balkonów, na które nie ma wejścia. Wspominałem już o takim kuriozum w jednym ze wcześniejszych wpisów, a mam dziś kolejne "znaleziska".
Taki balkon ma w sobie coś dramatycznego, jak schody prowadzące donikąd. Kalekie w swej nieprzydatności, trwają chociaż nikt ich nie potrzebuje. Wybudowane z czyjejś woli, za czyjeś pieniądze, ale nie sposób dojść na co była taka szczodrość.
Dwa zostały znalezione "od podwórka" jednej z kamienic przy ul. Świętojańskiej w Gdyni (sam budynek przynależy do ul. Bema), trzeci przy ul. Derdowskiego, więc nieco na uboczu, ale od Świętojańskiej "rzut beretem".
Oto pierwszy, proszę zwrócić uwagę na ten po lewej:


Kolejny, w tym samym budynku nosi ślady użytkowania, stoją krzesła (ludzie wychodzą przez okno?):



no i na końcu niezwykle wąski balkonik zaobserwowany przy ul. Derdowskiego:



Brak komentarzy: