Przy okazji przypomniałem sobie o nowości. Miałem ją opisać już dawno, ale jakoś się nie złożyło. Chodzi o sklep Mrówka, butik dziecięcy. Do momentu jego otwarcia branża dziecięca zajmowała dolny odcinek ulicy. Są tam dwa spore sklepy. Teraz mamy coś i w górnych partiach. Gdzieś rok temu działał niedaleko komis dziecięcy, ale wytrzymał ledwie kilka miesięcy, mimo marketingowych starań właścicieli. Miejmy nadzieję, że Mrówce lepiej się powiedzie. Od kolegów z dołu sklep ten odróżnia przestrzeń w ekspozycji towaru. Sklep nie jest taki zapchany a towar tak ściśnięty jak w sklepach na dole. Czasami lepiej pokazać mniej, ale wyraźniej.
wtorek, 29 grudnia 2009
Mrówcza praca
Przy okazji przypomniałem sobie o nowości. Miałem ją opisać już dawno, ale jakoś się nie złożyło. Chodzi o sklep Mrówka, butik dziecięcy. Do momentu jego otwarcia branża dziecięca zajmowała dolny odcinek ulicy. Są tam dwa spore sklepy. Teraz mamy coś i w górnych partiach. Gdzieś rok temu działał niedaleko komis dziecięcy, ale wytrzymał ledwie kilka miesięcy, mimo marketingowych starań właścicieli. Miejmy nadzieję, że Mrówce lepiej się powiedzie. Od kolegów z dołu sklep ten odróżnia przestrzeń w ekspozycji towaru. Sklep nie jest taki zapchany a towar tak ściśnięty jak w sklepach na dole. Czasami lepiej pokazać mniej, ale wyraźniej.
poniedziałek, 28 grudnia 2009
Świąteczna atrakcja


środa, 23 grudnia 2009
Szopka odsłonięta
Wspomniana fundacja jest inicjatorem tego projektu, finansowanego w dużej części z funduszy miasta Gdynia. Bo jak pisałem wcześniej, widać Wspólnota nie jedno ma miasto.
Szopka stoi pod daszkiem ponieważ nagłe zmiany temperatury z siarczystych mrozów po dodatnie połączone z deszczem i śniegiem mogłyby zmienić rzeźby w błotko.
Gdyby organizatorzy wiedzieli jaka pogoda będzie przez ostatnie dni to pewnie postawiliby szopkę z lodu. Na wzór zeszłorocznych rzeźb na Długim Targu w Gdańsku (też dzieło tej fundacji).
Dowiedziałem się, że szopka ma być powtórzona za rok. I jest to już ustalone z władzami miasta.
Zdjęcie zrobione w czasie uroczystości, wieczorową porą. Postaram się jeszcze o fotografię za dnia. Szopka ma stać do Trzech Króli.
Otwierają szopkę
niedziela, 20 grudnia 2009
Bramka 83

No została jeszcze brama prowadząca do biurowca Hossy, czyli na pocztę. Może się ta brama jakoś utrzyma, bo jakże to by była Świętojańska bez poczty?
sobota, 19 grudnia 2009
Szopka rośnie
piątek, 18 grudnia 2009
Na całej połaci
Co ma sypać wreszcie sypie
co ma szczypać w końcu szczypie
I zasypało wszystko na biało. Pomijając aspekty cieciowo-sprzątaczowo- ciepłownicze, które opisywałem wcześniej, zauważyłem, że gwałtowne opady białego puchu sprowadziły też klęskę na system płatnego parkowania. Bo jak dojrzeć przez zaśnieżoną szybę, czy kierowca nabył stosowny bilecik uprawniający do parkowania? Wszystkich samochodów w Śródmieściu nie odśnieżą
Wobec tego służby parkingowe pilnują tylko tych, którzy właśnie przyjechali. Bo są odśnieżeni. Kto zaparkował przed opadami śniegu, ten może stać za darmo aż do roztopów.
wtorek, 15 grudnia 2009
Lodówa

Nie podejrzewam firmy, o światowej marce, o podrzucanie zużytego sprzętu w okolice świątyni, ale zestawienie było nad wyraz zastanawiające. Lodówkę przywlekli i wybebeszyli zapewne kloszardzi penetrujący okoliczne śmietniki. Często gromadzą się w bramie wyjazdowej z terenu parafii, wychodzącej na ul. Zygmuntowską i spożywają tam różne trunki w mieszanym towarzystwie.
I tak oto reprezentacyjna ulica miasta pokazuje swoje drugie oblicze.
poniedziałek, 14 grudnia 2009
Każdy ma swój

To nic, że wygląda on jak kij w ... oku, że niechlujność wykonania w estetyce działkowych ogródków wręcz kole w oczy. Grunt, że my tu na swoim jesteśmy i wolnoć Tomku w swoim domku. Jak będziemy chcieli to walniemy na środku chodnika kwietnik w oponie od Stara i co nam kto zrobi?

niedziela, 13 grudnia 2009
Pierwszy śnieg

Skwer Kościuszki jest z tej okazji bogato, świątecznie, iluminowany.

wtorek, 8 grudnia 2009
Pamięć poległych, pamięć żywych
Film nie odkrywa historii, ale czyni ją bliższą m.in osiemnastolatkom, rówieśnikom ówczesnych ofiar.
Widownia pokazu przedpremierowego była świadkiem wzruszających scen, gdy podczas krótkiej dyskusji po seansie odnajdywali się uczestnicy zajść. Jeden z widzów dowiedział się, że przeżył manifestant, którego poranionego ewakuował do szpitala, mimo, że chwilę wcześniej opowiadał o jego domniemanej śmierci.
Rodzina, zabitego ucznia technikum chłodniczego, Stanisława Sieradzana, spotkała lekarza który w szpitalu próbował go ratować. Uczeń zmarł na stole operacyjnym wskutek poważnych ran postrzałowych.
Film ma być emitowany w telewizji Gdańsk 13 i 16 grudnia br.
środa, 2 grudnia 2009
Budowa Centrum Wzgórze ruszyła
Po wielu miesiącach przerwy ruszyły prace na placu budowy Centrum Handlowego "Wzgórze", nieopodal stacji SKM Wzg. św. Maksymiliana. Ich realizator, Mayland Real Estate, zapowiada finalizację inwestycji w 2014 r.
wtorek, 1 grudnia 2009
Pora na garmaż
niedziela, 29 listopada 2009
Emopomoc
-Czy są buty Emu? - dobitnie spytała stojącego w drzwiach pracownika (jak wspomniałem zamykali właśnie).
I nim ten zdążył odpowiedzieć, stanowczym gestem odsunęła go z drogi i ruszyła do środka.
Zapomniałbym o tym incydencie (może nazwa butów mnie rozśmieszyła na moment i tyle), gdybym następnego dnia nie spotkał na drzwiach innego sklepu obuwniczego wywieszki o mniej więcej takiej treści:
Drodzy klienci, informujemy, że buty Emu sprzedawane są po drugiej stronie ulicy.
No i rzeczywiście, po drugiej stronie jezdni, w sklepie Marisha, wisi wywieszka (cytuję z pamięci):
Buty Emu w sprzedaży
To nie jest reakcja na uciążliwe pytania klientów, jak myślałem z początku. W ten sposób wspierają się sklepy należące do tej samej spółki.
No a buty wyglądają jak poczciwe walonki.
sobota, 28 listopada 2009
Pięc lat Cynamonu

Kawiarnia Cynamon obchodzi swoje pięciolecie. Ulica Świętojańska w Gdyni nie obfituje w sklepy czy lokale gastronomiczne działające równie długo. Zbyt płytka jest inwencja albo zaplecze finansowe tutejszych biznesmenów by wykreować coś, co utrzyma się dłużej.
Więc Cynamonowi gratulujemy i życzymy kolejnych pięciu lat, a może nawet dziesięciu?
piątek, 27 listopada 2009
Pozamiatane

Na zdjęciu widać jak w pewnym momencie liście na chodniku znikają i zaczyna się czysty obszar. Bo tam już jest inna posesja. A złośliwy wiatr nie chce bałaganu przedmuchać gdzieś na bok.
Obserwacji tej dokonałem pomiędzy posesjami 88 a 92/94.
czwartek, 26 listopada 2009
Filmowa wizja Transatlantyka
środa, 25 listopada 2009
Drzwi dostojne

Kolejny odcinek z cyklu "Nasze drzwi świętojańskie". Tym razem prezentuję bramę i odrzwia dostojne. Przedstawiona na zdjęciu poniżej brama, to nowość, jeszcze niedawno jej tu nie było. Metaloplastyka ciągle w modzie.

Ozdóbki wiszą

Pierwsze elementy iluminacji świątecznej zawieszone wczoraj na latarni. Na zdjęcie załapała się flaga klubu piłkarskiego Arka. Akurat dzisiaj są trójmiejskie derby z gdańską Lechią.
wtorek, 24 listopada 2009
Pierwsze ozdoby
Zdjęcie niestety fatalnie niewyraźne, ale sprzęt i warunki nie dopisały.

poniedziałek, 23 listopada 2009
Początek drogi ku wielkiemu rondu
Ruch samochodowy częściowo przenosi się z Władysława IV na Świętojańską. Dzisiaj po południu korek na naszej ulicy w kierunku Gdańska zaczynał się na wysokości restauracji Polonia, z tendencją do wydłużania. Zator potęguje zamknięcie fragmentu ulicy Legionów (przy III LO), przez co nie można łatwo ominąć krytycznego miejsca.
Na koniec krótki cytat z prasy (Gazeta Wyborcza) nt. remontu:
Zamknięto jezdnię ul. Władysława IV w kierunku centrum, na odcinku od ul. Kopernika do al. Piłsudskiego. Zamiast tego jeździmy ulicami Świętojańską i Piłsudskiego. Ruch w kierunku Gdańska na razie odbywa się bez zmian. Zmiany objęły też Drogę Różową. Tam zamknięta jest jezdnia w kierunku Chyloni - na odcinku od Centrum Handlowego Wzgórze do ul. Kieleckiej. Ruch pojazdów odbywa się drugą jezdnią Drogi Gdyńskiej. Z kolei auta jadące w kierunku Orłowa i Kacka korzystają z ul. Górskiego.
Planowany węzeł ma połączyć Drogę Gdyńską (zwaną też Różową), al. Zwycięstwa, Władysława IV, Partyzantów, Świętojańską, Piłsudskiego, Śląską i Kielecką. Dziś część z nich "spotyka się" na zwykłych skrzyżowaniach.
Najważniejszym elementem węzła będzie nowy tunel pod torami, łączący Drogą Gdyńską z al. Zwycięstwa, na wysokości południowego końca peronu SKM. Dzięki niemu dookoła przystanku powstanie coś w rodzaju ogromnego ulicznego ronda - nowym tunelem będzie można przejechać jedynie w kierunku al. Zwycięstwa, a istniejącym - w kierunku ul. Śląskiej.
środa, 18 listopada 2009
Młode koty
Ulica Świętojańska w Gdyni w ubiegły piątek była widownią demonstracji. To z racji sąsiedztwa Urzędu Miasta. Oto, co o tym napisała prasa (gazeta Wyborcza):
Działacze lewicowi demonstrowali przed urzędem miasta Gdyni swoją solidarność... ze stoczniowymi kotami. W demonstracji wzięło udział ponad 20 osób - działaczy trójmiejskiego okręgu Młodych Socjalistów i Polskiej Partii Socjalistycznej. Wiec odbył się pod hasłem "kot nie pójdzie po zasiłek". Uczestnicy pikiety przekazali prezydentowi miasta petycję, w której domagają się m.in. zapewnienia stoczniowym kotom żywności, opieki weterynaryjnej i kocich domków. W zamkniętej od czerwca Stoczni Gdynia żyje - wg różnych źródeł - od kilkudziesięciu do kilkuset kotów. Kiedyś były dokarmiane przez pracowników, bo pomagały wytępić na terenie zakładu gryzonie. Przedstawiciele miasta i stoczni zgodnie twierdzą, że zwierzęta mają opiekę i wyżywienie.Z jednej strony potrafię docenić dobry żart. Pomysłowe to nawet, żeby pokazać, że główny pożytek jaki był ze stoczni, to opieka nad kotami. No a na dwa Ciapkowa to w takim małym mieście nie ma miejsca, jedno musiało zbankrutować.
Oczywiście żaden socjalista, nie przygotował domków dla biednych kotków. Nie zebrał dla nich żywności i nie zapewnił opieki.
Socjalista złożył P E T Y C J Ę.
Jak znam socjalizm i socjalistów, to będzie im jeszcze mało.
Oczami wyobraźni widzę jak dla zapewnienia sprawiedliwości społecznej wśród zwierząt wszystkie koty, psy i chomiki w kraju obłożone zostaną obowiązkowym ubezpieczeniem zdrowotnym i emerytalnym. Z tego funduszu specjalne biuro, z oddziałami wojewódzkimi i centralą w stolicy, wypłacać będzie zasiłki, zapomogi i renty dla kotów, za które będzie kupowana kocia żywność, domki, kubraczki itp., każdemu według potrzeb. Tę żywność będą dostarczać koncesjonowane firmy, koncesje w przetargu rozda centrala (zgodnie z unijnymi dyrektywami). Ktoś jeszcze będzie musiał dostać z centrali koncesję na dystrybucję tej żywności do samych kotów (wiadomo ISO 9001, HACP itd.), zapewnić atestowane miseczki itp.
No a gdzie w tym wszystkim będą socjaliści? Wiadomo! W centrali.
Nie jest to zresztą pierwszy protest tych młodzianków, co zapewne nie pamiętają kartek na mięso, kiedyś urządzili sobie pochód pierwszomajowy.
wtorek, 3 listopada 2009
poniedziałek, 2 listopada 2009
Szczęść Boże żurlandii

Willa leży przy skrzyżowaniu ulic Bema i I Armii WP, ale poniekąd jest w strefie naszych zainteresowań.
Posesja ta należy do rewiru, który na swój użytek nazwałem "żurlandią śródmieścia". Wzdłuż ul. I Armii WP między ulicami Świętojańską a Bema jest tu największe zagęszczenie kloszardów, pijaków i innych meneli na terenie od Zatoki Gdańskiej do torów kolejowych. Już od samego ranka pracowicie wystają na rogu bądź w pobliskiej bramie czekając na okazję napicia się w miłym sobie towarzystwie. Kompania ta przenosi się czasem w okolice pobliskiej sali sportowej KS Start i wspomnianej opuszczonej willi. Zależnie od tego jak rozwija się bankietowa atmosfera.
Rekrutują się z okolicznych mieszkańców, bezdomnych oraz schodzą się ze Wzgórza Św. Maksymiliana, które w taką klientelę obfituje. Przyciąga ich zaniedbana posesja Szczęść Boże oraz niewielki sklep spożywczo - monopolowy, otwarty do późna. Stoją, śmierdzą, straszą przechodniów. Czasem jakiś polegnie na chodniku.
Remont zabytkowej wilii pewnie nie przerwie wieloletniej tradycji tych zgromadzeń. Zepsuje jedynie nieco klimat, może atmosfera już nie będzie ta, ale gdzie się biedaki podzieją? Gdzie im będzie lepiej? Tu są w samym centrum, wszędzie blisko, urząd, teatr, a teren monitorowany przez policję. Kultura i bezpieczeństwo.
Na koniec może jeszcze cytat z lokalnej prasy (The Times Polska dawniej Dziennik Bałtycki):
Były skargi od mieszkańców
Dariusz Wiśniewski, komendant Straży Miejskiej w Gdyni:
- Na posesji interweniowaliśmy w ostatnich latach wielokrotnie. Wzywali nas mieszkańcy, od pewnego czasu też z własnej inicjatywy patrolowaliśmy ten teren, bo choć grunt jest prywatny, zbierały się na nim grupki osób, spożywające alkohol. Po nasileniu się naszych interwencji amatorzy mocniejszych trunków opuszczali na jakiś czas ten teren, po kilku tygodniach jednak wracali. Teraz, gdy zabudowania gospodarcze wokół willi "Szczęść Boże" zostały wyburzone, osoby te nie będą jednak miały gdzie się schować, więc kłopot zniknie. Dużym problemem był ponadto fatalny wygląd tej działki. Na dodatek nie mogliśmy ustalić, kto dokładnie jest jej właścicielem, mimo tego nakazaliśmy teren posprzątać. Podobny kłopot wynikł, gdy trzeba było wyciąć drzewo na posesji, bo w każdej chwili mogło przewrócić się, więc zagrażało przechodniom.
Zdjęcie willi Szczęść Boże pochodzi ze www.skyscrapercity.com, autor ZielonyGP
PS. Okreslenie "żurlandia" stworzyłem od potocznego określenia "żur" oznaczającego kloszarda, osobnika zaniedbanego, menela.
sobota, 31 października 2009
Zbudują z piasku
Dzięki uprzejmości organizatorów otrzymałem projekt szopki i zdjęcie podobnego dzieła stworzonego w Italii.
Hmm trochę dziwnie wyszło, Zaduszki tuż, a ja o Bożym Narodzeniu. A tak chciałem być pierwszy.


piątek, 30 października 2009
Budują transatlantyk

Przy okazji Gdyni przybędzie dodatkowy gombrowiczowski akcent. A w Gdyni lubujemy się w Gombrowiczu. Mamy już teatr jego imienia.
czwartek, 29 października 2009
Sklepowe zagranie
Ulica Świętojańska w Gdyni wzbogaciła się o sklep jakiego jeszcze tu nie było. Z niedalekiej ulicy Bema przeniósł się tu Gameox, sklep z grami planszowi, RPG i innymi podobnymi rozrywkami. Przechodząc czasem Bema z ciekawością zerkałem na to tajemnicze miejsce, gdzie dostrzec można było młodych ludzi pochylonych nad stolikami. A na stolikach plansze, karty, figurki i dziwaczne kostki o mnóstwie ścian.
Gameox obecnie znalazł sobie miejsce w jednej z przechodnich bram między wspomnianymi ulicami, zajął miejsce sklepu z obuwiem turystycznym i sportowym.
Jeśli wziąć pod uwagę pojawienie się przy tej ulicy "galerii ezoterycznej", przeniesienie się tu galerii Engel ze sztuką dekoracyjną z ul. Kilińskiego to rysuje nam się ciekawa tendencja: ul. Świętojańska, ulica sklepów hobbystycznych i niszowych. Ciekawie i oryginalnie.
środa, 28 października 2009
Koci raj w podwórzu
wtorek, 27 października 2009
Koledzy2
Gdy wstecz spoglądam
Dźwig nad Świętojańską

poniedziałek, 26 października 2009
Luna tu luna tam
Otóż kiedy stanie się na skrzyżowaniu ulicy Świętojańskiej w Gdyni ze Żwirki i Wigury, plecami do Kamiennej Góry, to można zobaczyć dwie luny.
Pierwsza to restauracja La Luna położona tuż obok Empiku. Druga to Bistro Luna. Widoczny w dalszej perspektywie lokal usytuowany na rogu ulic Żwirki i Wigury oraz Władysława IV.
Chciałoby się powiedzieć: istny lunapark.
Jakżesz czasami chciałbym żeby jakiś sklepikarz albo gastronomik zaskoczył mnie kreatywnością w wymyślaniu marki dla swojego interesu.
A jak się jada w La Lunie? Przeczytasz tu.
niedziela, 25 października 2009
96 ciągle na sprzedaż
Oferta dotyczy dokladnie:
sprzedaży udziałów - 10/24. Kamienica jest o powierzchni ok.1200m2. Ponoć dobrze utrzymana, nie ma instalacji gazowej, dach i kominy po remoncie, nowy węzeł cieplny w piwnicy. Na działce od strony podwórza istnieje możliwość budowy budynku. W ramach udziałów zajmowane są : lokal handlowy na parterze 53m2 połączony z piwnicą - magazynem o pow. 50m2, lokal użytkowy na Ip.o powierzchni 160m2- działająca firma (z zatwierdzonym zmienionym sposobem użytkowania) oraz na IIp.112m2 - biura + 2pok. 50m2 wolne mieszkanie. Istnieje możliwość nabycia również dodatkowych 13/24 kamienicy tj. łącznie 23/24.
środa, 21 października 2009
Drzwi
Coś w tym jest, wejście świadczy o kamienicy. Często jeszcze spotykamy przy ulicy Świętojańskiej w Gdyni drzwi do kamienic pamiętające PRL, rodem z ADM-owskiej bylejakości. Blaszane, szare, do tego pomazane sprayem.
Gdzieniegdzie można trafić na przedwojenny okaz, cudem ocalony z komuszej szarzyzny.
Ale króluje nowe. Albo przeszklona sztampa z PCV, albo kłujące zdobnictwem w oczy fantazje właścicieli. Żeby było ładnie i bogato. Wiadomo nie to ładne co ładne, tylko co się komu podoba i o gustach...
Moją uwagę przyciągnęły dwa wejścia. Jedno nazwałem Omega, drugie Stefan Batory. Dlaczego? spójrzcie na zdjęcia:
W jednym ah, ta metaloplastyka i klamka w kształcie karpia, w drugim to szkiełko i oko..., pardon omega.


wtorek, 20 października 2009
Koledzy
Oto już jakiś czas temu zadebiutował internetowy katalog usług - Swietojanska.eu. Inicjatywa o tyleż cenna, że dostrzegam w niej duże pokłady wiary w to, że obfitość działających tu firm zasłuży na osobny katalog. I że katalog taki będzie dochodowy. A więc są tacy, co wierzą, że ma ta ulica przyszłość. Takich nam trzeba!
Drugie spotkanie z Świętojańską w necie skłoniło mnie do okrzyku: O kolega!
oto pojawił się blog pt. Wokoło Świętojańskiej.
Jego autor porusza podobną tematykę, jak niżej podpisany, tyle, że z bardziej gastronomicznym zacięciem. Witamy, witamy i do częstego pisania zapraszamy. Im więcej nas tym więcej i naszej ulicy.
Dopisane 25 października:
Cągle zapominam o jeszcze jednym, ważnym, "świętojańskim" adresie internetowym:
Świętojańska.net.
To oni robią tu internet, i to od 10 lat!
poniedziałek, 19 października 2009
Apostołowie na czterech kołach
Ulica Świętojańska w Gdyni dostarcza emocji nie tylko spacerowiczom, ale również kierowcom. Oto przejeżdżając niedawno naszą ulicą zobaczyłem na zderzaku samochodu jadącego przede mną napis:
Przybyliśmy aby was nauczać!Zdumiony skupiłem wzrok na karoserii tego samochodu. Czy to pojazd jakiegoś ewangelizującego ugrupowania? Hasło brzmi tak jakoś apostolsko.
Nic podobnego. To był samochód jednej ze szkół jazdy, mających siedzibę przy tej ulicy.
Pomyślałem, a może to hasło nie jest skierowane wcale do kursantów, tylko do kierowców napotykanych na ulicach. Można by rozwinąć następująco:
My kierowcy z "L" na dachu przybywamy na ulice miast, aby was rozwydrzonych posiadaczy prawa jazdy nauczyć kultury jazdy.
Dobrym przykładem oczywiście.
piątek, 25 września 2009
Na skrzyżowaniu
czwartek, 24 września 2009
Tanio nie jest
Ulica Świętojańska w Gdyni została wymieniona w raporcie traktującym o najdroższych ulicach na świecie. Cytuję za www.inwestportal.pl:
Najdroższa ulica w Polsce - Nowy Świat w Warszawie - zajęła 38. miejsce w rankingu 60 najdroższych ulic handlowych na świecie (37 pozycja w 2008 r.) z rocznym czynszem 1008 EUR/mkw. (wzrost czynszów o 2,4%). Inne główne ulice handlowe w Polsce, z czynszami za najlepsze lokalizacje, to:
Gdynia – ul. Świętojańska – roczny czynsz 432 EUR/mkw. (spadek czynszów o 10%)
Katowice – ul. 3 Maja – roczny czynsz 780 EUR/mkw. (0%)
Kraków – ul. Floriańska – roczny czynsz 924 EUR/mkw. (wzrost czynszów o 2,7%, największy w kraju)
Łódź – ul. Piotrkowska – roczny czynsz 360 EUR/mkw. (spadek czynszów o 11,8%)
Poznań – ul. Półwiejska – roczny czynsz 696 EUR/mkw. (spadek czynszów o 3,3%)
Szczecin – Al. Niepodległości – roczny czynsz 444 EUR/mkw. (spadek czynszów o 11,9%)
Warszawa – ul. Chmielna – roczny czynsz 984 EUR/mkw. (spadek czynszów o 3,5%)
Warszawa – ul. Marszałkowska – roczny czynsz 756 EUR/mkw. (0%)
Warszawa – Al. Jerozolimskie – roczny czynsz 600 EUR/mkw. (0%)
Wrocław – ul. Świdnicka – roczny czynsz 624 EUR/mkw. (spadek czynszów o 5,5%)
I za co ci ludzie tyle płacą?
środa, 23 września 2009
Ślepe balkony 2
Dwa zostały znalezione "od podwórka" jednej z kamienic przy ul. Świętojańskiej w Gdyni (sam budynek przynależy do ul. Bema), trzeci przy ul. Derdowskiego, więc nieco na uboczu, ale od Świętojańskiej "rzut beretem".
Oto pierwszy, proszę zwrócić uwagę na ten po lewej:
Kolejny, w tym samym budynku nosi ślady użytkowania, stoją krzesła (ludzie wychodzą przez okno?):
no i na końcu niezwykle wąski balkonik zaobserwowany przy ul. Derdowskiego:

wtorek, 22 września 2009
Ostatni sportowy
Pozwolę sobie wymienić tylko dwóch wielkich, którzy zniknęli ostatnio. To Salon Kokai Cafe, sklep, który był prawdziwą ozdobą naszej ulicy. Nie żebym coś tam kupował, broń Boże. Nie dość, że oferował odzież damską, to jeszcze z daleka wyglądał na miejsce drogie i wytworne. I oto chodzi, na Świętojańskiej w Gdyni nie trzeba kupować, tu trzeba cieszyć oczy ekskluzywnością i luksusem. Drugi sklep, którego brak z żalem odnotowałem to Ski Team Sport. Był to jedyny od czasów Tomasa sklep sportowy przy naszej ulicy. Duży, zajmował część powierzchni po dawnym kinie Warszawa. Teraz tam puchy, jedynie Carreefour i zakład optyczny zostały.
Ta zmienność sklepów przypomina mi sytuację z którą zetknąłem się kiedyś zawodowo. Oto przyszedł do pewnej firmy nowy dyrektor, a jeden ze starych pracowników powitał go słowami: A pan dyrektor to na długo do nas? Bo tu co chwilę ktoś przychodzi, odchodzi... Rozmowa na tym się zakończyła, dyrektor opuścił firmę po kilku miesiącach a stary pracownik siedzi tam nadal.
czwartek, 17 września 2009
Po oczach
Po eksperymentach z dźwiękiem, o których pisałem wczoraj, przyszedł czas na wizję.
Swego czasu było modne stawianie na wystawie telewizora i wyświetlanie na nim reklam. Ale monitor za szybką opatrzył się przechodniom. Żeby publikę olśnić trzeba czegoś mocniejszego.
Wprowadzono więc ekrany zwane fachowo LED albo diodowymi, ze względu na technologię, a ze względu na rozmiary - telebimami. Jeden zawisł właśnie przy wspomnianym skrzyżowaniu. Świeci to kolorowo jak choinka, a jasno tak, że w nocy pod nim można gazetę czytać.
Wcześniej podobny, ale większy zawisł przy skrzyżowaniu z al. Piłsudskiego.
Jak na razie za wiele do oglądania nie wyświetlają. Można się dowiedzieć, że pod Bydgoszczą ktoś dom sprzedaje. Może chce się przeprowadzić do Gdyni?
środa, 16 września 2009
Szczekaczka
Po drugiej stronie ulicy otwarto sklep sprzedający tanie ciuchy. Nie wystarczył właścicielom wielki transparent wywieszony od frontu. Aby dotrzeć do klienteli przymocowali do sklepowej witryny megafon. Z niego trzeszczało na całą ulicę jakie to znakomite kreacje mód paryskich i światowych można w sklepie tym nabyć za niewielka opłatą.
Po jakimś czasie wigor w megafonie opadł, trzeszczenie przeszło w jakiś żałosny charkot, a sama "szczekaczka" zwisła smętnie na kawałku kolorowego sznurka. Tak jakby utrącił ja ktoś zdenerwowany hałasem. Żeby ją usłyszeć, co nie znaczy zrozumieć komunikat, trzeba teraz podejść blisko witryny. Tak oto skończyła się kolejna próba zainstalowania dźwiękowej reklamy na ulicy Świętojańskiej w Gdyni. Coś mi mówi, że nie ostatnia.
wtorek, 15 września 2009
Wycinka
środa, 9 września 2009
Echo Miasta się przenosi
Odnotowuję to z żalem, ponieważ zawsze miałem słabość do prasy drukowanej, a obecność biur tego prężnego wydawnictwa wzbogacało naszą ulicę. Kilkukrotnie mogłem śledzić poczynania zespołu prowadzące do integracji ze społecznością Gdyni. Skończyło się, teraz redakcję będzie można odwiedzić raczej z okazji "Święta Targu Drzewnego"(o ile takie istnieje) a nie święta naszej ulicy.
Jak się domyślam, przeprowadzka nie następuje z czczej fantazji, a raczej zmusiła do niej konieczność ekonomiczna. Bo jak pamiętam, jeden z założycieli tej gazety miał osobisty sentyment do Gdyni.
No i nie ma ta Gdynia szczęścia do redakcji prasowych. Wszystkie uciekają do stolicy województwa pozostawiając najwyżej marny oddzialik. Ot prowincja.
wtorek, 8 września 2009
Pięknie nam wyrosło

poniedziałek, 7 września 2009
Lew w chaszczach

Pisze tu o tym, bo Gdynia nie gorsza i swoje lwy ma.
Jednego znalazłem... pośród świerków okalających kościół przy ul. Świętojańskiej. Leżał sobie spokojnie, czekając na swoje pięć minut. Porzucił go prawdopodobnie któryś z okolicznych kloszardów zbierających złom po śmietnikach.
niedziela, 6 września 2009
Złapali graficiarza
Specjalna grupa inwigilująca środowisko graficiarzy działa w Gdyni. (...) - ostatnio dwoje nieletnich usłyszało aż 54 zarzuty niszczenia publicznego mienia. Działalności graficiarzy nie oparł się nawet mur urzędu miasta. Nieletni malarz, który był zarazem uczniem liceum plastycznego (...) Musiał pod okiem strażnika miejskiego zmyć swoje bazgroły. Zapłacili za to rodzice (...)Zrobił to na oczach przechodniów.No ta bazgranina po ścianach to prawdziwa plaga. Uciążliwe to bardziej od gołębiego łajna. Spodobała mi się kara wyznaczona wyrostkowi.
Pisałem już kiedyś jak byłem świadkiem walki mieszkańców z takim pożal się Boże artystą. W końcu, z tego co pamiętam, szczeniak odpuścił i nikt budynku nie szpeci.
Jak pamiętam walka władz PKP i SKM z graficiarzami niszczącymi wagony rozwinęła się w zaciekłą wojnę podjazdową. Złapanie kolejnych wandali kończyło się odwetem ich kompanów, którzy dokonywali dzikich dewastacji pociągów. Czy tym razem Urząd Miasta też czeka zemsta chuliganów ze sprayami? Miasto przed tym ugiąć się nie może, wiadomo, jeśli okaże się, że można bazgrać po wszystkim w centrum miasta, to można i podpalać (to się nazywa reguła zbitej szyby).
Zdrowy powrót

Teraz wolny rynek zatoczył koło. Doradztwo finansowe zniknęło, a na jego miejscu pojawiły się preparaty ziołowe. Co prawda bliżej pl. Kaszubskiego niż kiedyś, ale i bliżej szpitala, dwóch aptek i Cepelii, przez co w lepszym kontekście.
Może to i dobrze, skołatanej gospodarce przydadzą się ziółka na uspokojenie.
Pożegnanie Trolla
wtorek, 18 sierpnia 2009
Ulica od parady
Parady ulica Świętojańska w Gdyni lubi niemal tak samo jak przebieżki. W niedzielę mieliśmy tu mały, acz kolorowy i hałaśliwy przemarsz z okazji rozgrywanych w naszym mieście eliminacji do mistrzostw świata w siatkówce. Siatkarzy w samej paradzie nie było, zastępowały ich wysłużone samochody marki BMW i Volkswagen oraz tańcujące, wydekoltowane panienki, którym przygrywała orkiestra dęta.
Uwagę publiczności przyciągał jeden z samochodów z napisem "Bubel pamiętamy" (?!).
sobota, 15 sierpnia 2009
Bieżnia
Z ciekawostek mogę podać, że jeden z zawodników biegł w stroju św. Mikołaja, a inny w garniturze.
Widać jest w biegach jakaś siła. Organizuje się je jak Polska długa i szeroka. Niedawno byłem świadkiem maratonu ze Szrenicy na Śnieżkę i z powrotem, też było pod górkę, ale na Świętojańskiej równiej.
poniedziałek, 27 lipca 2009
Parkingowe protesty

Przypominam, że pierwsze opłaty za zostawienie samochodu na ulicy Świętojańskiej i okolicznych poniesiemy już w poniedziałek.
Buntują się przeciwko temu pracujący w śródmieściu i mieszkańcy tej części miasta. Ci pierwsi założyli stronę internetową, drudzy rozwieszali na drzwiach domów petycję (na zdjęciu).
Moim zdaniem płatne parkowanie jet nieuniknione. Jest to jedyny sposób żeby zracjonalizować jakoś rotację samochodów w centrum. Chociaż dostrzegam też chroniczny brak miejsc parkingowych w mieście. Tu po prostu nie ma gdzie parkować, ani za pieniądze ani za darmo. Trzeba budować garaże i parkingi, bo miasto się udusi.
Firmy, które muszą parkować w centrum, mogą za to płacić, nikt z tego powodu nie zbankrutuje.
Ale jako mieszkaniec Śródmieścia jestem zbulwersowany płaceniem 20 zł miesięcznie za postawienie samochodu pod własnym domem. Jest to kolejny podatek nałożony na mieszkańców. Wygląda na to, że aby się od niego uwolnić muszę garażować samochód gdzieś poza Śródmieściem i do domu dojechać trolejbusem. Rozkoszna perspektywa i pewnie jeszcze droższa.
Posiadaczy wolnych placów i garaży czekają sute żniwa. Ceny wynajmu miejsc parkingowych pójdą w górę. Sam znam jeden wybrukowany ładnie plac na tyłach kamienicy przy ul. Świętojańskiej, z dogodnym dojazdem, na którym teraz parkuje kilka samochodów. A zmieściłoby się kilkadziesiąt. Teraz chętnych do parkowania nie zabraknie.
czwartek, 16 lipca 2009
Zapach lata
I nie jest to plac przy pomniku harcerzy z zapiekankowym smrodkiem, też charakterystycznym dla tej pory roku.
To plac przed kościołem pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Rosną tam lipy, które właśnie kwitną i wydzielają ten oszałamiający zapach. Tak pachniało lato mojego dzieciństwa, lipami. Podobnie jest przy zbiegu ulic Świętojańskiej i Starowiejskiej, gdzie te drzewa zacieniają warzywną budkę p. Ogrodowicza.
środa, 15 lipca 2009
Kryzys winduje
piątek, 10 lipca 2009
Dramat w gdyńskim szpitalu
Jak napisał The Times Polska (dawniej Dziennik Bałtycki):
Całość tekstu tutaj.Ośmioletni Konrad z bólem gardła trafił do jedynego w Gdyni szpitala ratunkowego i tam zmarł. Prokuratura sprawdza okoliczności jego śmierci. (...)W piątek 8-letni Konrad Beister z Gdyni obudził się z bólem gardła. Kilkanaście godzin później już nie żył. Ojciec dziecka winą za śmierć syna obarcza gdyński Szpital Miejski, gdzie szukał dla niego pomocy.
Jedni obwiniają oszczędności na służbie zdrowia, drudzy sposób funkcjonowania służby zdrowia, ja nie podejmuję się komentować.
niedziela, 5 lipca 2009
Szczotka spalinowa
Na pierwszy rzut oka to urządzenie wygląda jak spalinowa podkaszarka, którą pielęgnuje się trawniki. Ale po co podkaszarka na ulicy Świętojańskiej w Gdyni, gdzie ani ździebełka trawy nie uświadczysz?
Z bliska dopiero widać, że urządzenie to tym różni się od podkaszarki, że zamiast żyłki czy tez noża do cięcia roślin, ma zamontowaną ostrą szczotkę. I tą szczotką operator zdrapuje różne przyklejone nieczystości z chodnika. Jego asystent zmiata je potem na szufelkę.
Zdjęcie niestety zrobione w biegu byle czym.
sobota, 4 lipca 2009
Kwietniki okręty

Z okazji zlotu żaglowców i okolicznościowej parady na ulicy Świętojańskiej w Gdyni pojawiły się oryginalne kwietniki w kształcie kadłuba statku.
piątek, 3 lipca 2009
Zlotowe szlabany

A sam zlot PIĘĘĘKNY.
Na świętojańskich chodnikach jak w portowej dzielnicy, spotykają się żeglarze (i żeglarki) wszystkich bander.
czwartek, 2 lipca 2009
Redagują o poziom wyżej
Piszę tu o redakcji trójmiejskiego wydania bezpłatnej gazety Echo Miasta. Od strony ulicy wygląda na to, że zajmują teraz mniej pomieszczeń. Pomarańczowo ubranych "rozdawaczy" tego pisma można spotkać najczęściej obok Urzędu Miasta i na skrzyżowaniu z ul. 10 Lutego.
środa, 1 lipca 2009
WiNstawa

Ja osobiście z lubością oglądałem elementy partyzanckiego wyposażenia i uzbrojenia. Szczególną moją uwagę zwróciła spora liczba ulubionych przeze mnie karabinów szturmowych MP44 w rękach sportretowanych osób.
Polecam zwiedzenie wystawy przy okazji spaceru nie tylko hobbystom.
Na koniec przypomnę, że z tej dziedziny mamy też przy ul. Świętojańskiej pomnik postawiony ofiarom osławionej, stalinowskiej Informacji Wojskowej, przy rogu Pułaskiego, tam gdzie organizacja ta miała swoją siedzibę.
środa, 24 czerwca 2009
Parada świętojańska
piątek, 12 czerwca 2009
Dzień zmiany
Patrząc z perspektywy ostatnich 20 lat dziejów tej ulicy, najważniejsze co się wtedy stało to zawalenie się świata, w którym nic się nie zmieniało. Stagnacja trwała nie tylko w gospodarce, czy ludzkiej świadomości, ale także w namacalnym naszym otoczeniu.
Przez dziesiątki lat, tam gdzie był ZURT, był ZURT, tam gdzie odzieżowy był odzieżowy. Sklep spożywczy, mięsny, szewc tkwili niezmiennie w tych samych miejscach. Nic się nie zmieniało, tak jak twarze w dwóch programach telewizji, jak te kilka marek samochodów na ulicach, jak festiwal w Sopocie.
I nagle to wszystko się rozregulowało, jedno co stało się pewne, to, że jutro należy się spodziewać kolejnej zmiany. W porównaniu z przeszłymi dekadami branże, szyldy i adresy zaczęły się zmieniać jak w kalejdoskopie. Tak jak nasza praca, samochody i kurs waluty.
Ta jedna wielka zmiana uruchomiła nigdy nie kończącą się lawinę kolejnych. I to właśnie dokonało się 4 czerwca 1989 roku.
A przepraszam, z jednym wyjątkiem. Prezydenta miasta mamy od paru dobrych lat tego samego.
wtorek, 9 czerwca 2009
Reklama do usług
Firma zajmuje lokal po sklepie z galanterią skórzaną.
Mieliśmy tu już usługi ksero i drobną poligrafię, a nawet agencje reklamową, ale nigdy nie działały z takim rozmachem i kolorytem. Barwna witryna przyciąga wzrok z daleka.
Może właśnie w tym przyszłość naszej ulicy, w ekskluzywnych, nowoczesnych usługach?
poniedziałek, 8 czerwca 2009
Pierwszy parkometr

Z ciekawostek zauważyłem, że urządzenie ma baterię słoneczną na szczycie. Zasilającą, bo nie ma innego podłączenia do prądu. Więcej o technicznych szczegółach znajdziecie tu.
Jak pisałem wcześniej, przewidywany termin uruchomienia stref płatnego parkowania w Gdyni przewidywany był na lato tego roku.
środa, 3 czerwca 2009
Szafy
Witamy więc szafy na Świętojańskiej Street.
poniedziałek, 1 czerwca 2009
Przystanek w podróży
poniedziałek, 25 maja 2009
Nazistowski emblemat w oknie urzędu miasta

Jest to okno sutereny, umieszczone na wysokości chodnika, dostępne praktycznie dla każdego przechodnia. Otóż w oknie tym spostrzegłem (i zapewne nie ja jeden) emblemat nazistowskich Niemiec, orła trzymającego w szponach swastykę, tzw. gapę.
Znak ten jest uwidoczniony na czymś, co wygląda na zwinięty plakat, ulotkę lub inny materiał marketingowy i leży na parapecie okna. Sam w sobie jest niewielki, ale nie tak żeby go nie było widać. Czyli raczej nie skandal a zabawna ciekawostka.
Zrobiłem wczoraj zdjęcie. Okno jest zakratowane, ale coś nie coś widać.
Rządnym szczegółów radzę zdjęcie powiększyć (trzeba kliknąć).
czwartek, 21 maja 2009
Będzie parada
sobota, 16 maja 2009
Jadłospis
Ale zawsze mnie to nurtuje, zwłaszcza u zarania sezonu turystycznego.
Na wstępie muszę pochwalić lokal gastronomiczny o nazwie Przystanek Bistro.
Otóż przy wejściu wisi tam lista oferowanych dań z cenami. Cóż za wygoda dla ewentualnego konsumenta. Nie tylko wiem, co tam dają, ale jeszcze za ile. Decyzja, wejść czy nie wejść, jest łatwa i przemyślana.
Dla mnie sporym dyskomfortem jest wejść do lokalu, sięgnąć po kartę i hmmm dojść do wniosku, że wychodzę. Szczególnie gdy dzieje się to z powodu cen.
A jak już się jest turystą to informacja taka jest wyjątkowo cenna.
Nie wszyscy w Gdyni są tak otwarci dla klientów, jak wspomniany lokal. Niektóre przybytki gastronomii wywieszają "repertuar", ale już bez cen. Trzeba oceniać na wyczucie, po wystroju.
Gastronomicy Drodzy, restauratorzy, szynkarze, karczmarze i oberżyści, apeluje do Was, informujcie klientów w tej ważnej kwestii przed, a nie w trakcie, lub, co gorsza, po!
wtorek, 12 maja 2009
Przesadzona tajemnica
Reklamującego go kolorowego trabanta przestawiono na ul. Władysława IV.
Niestety nie wiemy jakie są wróżby co do długości pobytu tego sklepu przy ul. Świętojańskiej. Oby jak najpomyślniejsze. No i jak się ma w lokalu feng-szuja?
poniedziałek, 11 maja 2009
Pusto w Kosakowie
Nie wszyscy pamiętają, że swego czasu mieścił się tam lokal gastronomiczny działającej w Gdyni spółdzielni mleczarskiej Kosakowo. Był to sklep z nabiałem połączony z barem, w którym serwowano mleczne desery. Sam swego czasu chadzałem tam na bitą śmietanę albo mleczny koktajl owocowy (teraz nazywają to shake'ami). Na lody rodzice pozwalali rzadko.
Na przyległym placyku był ogródek i przysmaki te można było jeść na świeżym powietrzu. W latach siedemdziesiątych to była rzadkość i lokalna atrakcja.
Długo myślałe, że Kosakowo, to nazwa tego sklepu. Bardzo mnie zdziwiło, że tak samo nazywa się mleczarnia i wieś pod Gdynią.
Niestety mleczarni już nie ma, budynki przy ul. Morskiej zaorano. Może to opuszczonego lokalu znowu wróci gastronomia.
czwartek, 7 maja 2009
Wystawka
Pierwsza to, że jak rok temu gremialnie wystawialiśmy na ulicę telewizory kineskopowe, to w tym roku przyszła kolej na takież monitory komputerowe. Na każdym, piętrzącym się na ulicy skupisku rupieci pyszniło się przynajmniej jedno takie urządzenie. Widać naród przechodzi na monitory LCD albo laptopy. Chociaż samych komputerów nie było widać.
Przy okazji byłem świadkiem jak jeden z osobników penetrujących te tymczasowe wysypiska wybebeszał wystawiony monitor. Prawdopodobnie w poszukiwaniu cennej zawartości, która dało by się spieniężyć w najbliższym skupie złomu (najbliższy taki punkt jest nieopodal przy ul. Partyzantów). Cały proces rozwalania urządzenia miał miejsce wprost na chodniku niemal pod nogami przechodniów. Plastik i szkło gruchotane różnymi przygodnymi narzędziami strzelały odłamkami dookoła, a przechodnie trwożnie omijali zapracowanego człowieka. Niestety całe zdarzenie mogłem obserwować tylko z oddalenia, dlatego na zdjęciu mało szczegółów. Po skończonej pracy szczątki monitora zostały pozbierane, przynajmniej te większe. Przyczyniła się do tego zapewne jedna starsza pani, która zwróciła uwagę niszczycielowi, że nieładnie tak śmiecić na chodniku.
Tak jak rok temu, największa, wręcz monstrualna pryzma gratów powstała na zapleczu posesji nr 89. Skąd oni tam biorą co roku tyle odpadów? Obiecuję sobie przy następnej wystawce wybrać się tam z aparatem fotograficznym.
środa, 6 maja 2009
Perski targ
Kończy się to tym, że cztery z pięciu identycznych sklepów padają wskutek konkurencji, a piąty dlatego, że klienci znudzili się oglądać wszędzie identyczny towar. Ale jak tylko zjawi się na rynku dostawca z nowym asortymentem, to znowu bierze go pięć sklepów jeden obok drugiego, bezmyślnie małpując od siebie, "bo skoro on tak, to może i mnie się uda"
Widać to nawet na ul. Świętojańskiej w Gdyni. Co jakiś czas przewalają się tu mody na pewne rodzaje sklepów, o czym pisałem już nie raz. Obecnie mamy modę perską (dla przypomnienia Persowie żyją w Iranie).
W ciągu kilku tygodni otworzyły tu swoje podwoje "Galeria mała Persja", "Galeria perskich dywanów" i jakiś taki niby sklep z antykami, ale zawalony różnymi bibelotami a'la rękodzieło z ojczyzny Ajatollaha. Zainteresowanie klientów nie za wielkie. Subiekt z "małej Persji" najczęściej pali przed wejściem papierosy.
Utrzyma się z tego może jeden sklep jak nie splajtują wszystkie. Wiadomo czynsze tu wysokie, a towar mocno specyficzny, raczej nie dla masowego odbiorcy.
Mijając te sklepy, podczas spaceru, pomyślałem, że chyba już kończą się kupcom pomysły.
wtorek, 5 maja 2009
Blues flagi
poniedziałek, 4 maja 2009
Wielkanocne reminiscencje i kościelne nowości
W tym roku święta Wielkiej Nocy na ulicy Świętojańskiej w Gdyni to był czas nowości. Przy kościele Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski pojawił się wielki transparent reklamujący obchody Tridum Paschalnego, droga krzyżowa nie odbyła się w Wielki Piątek tylko wcześniej, a liturgia wielkanocna odbywała się, zgodnie z najnowszą modą, w nocy.
Wszystkie te "modernizmy" pojawiły się wraz z nastaniem nowego proboszcza w kościele , który przybył tam z Witomina.
A co do nowości w tym kościele, to trzeba jeszcze dodać, że dzieci przyjmowały pierwsza komunię w albach, zamiast w tradycyjnych bufiastych sukienkach i garniturkach. Tego też poprzednio nie było.
Jako wielkanocną ilustrację załączam upolowane zdjęcie kolejki po garmaż świąteczny w restauracji Polonia. To taka nasza lokalna tradycja świąteczna. Mam nadzieję, że smakował.